W sobotę Elana Toruń stanie przed szansą przełamania fatalnej passy. Podopieczni Dariusza Durdy zmierzą się na własnym stadionie z Lechią Zielona Góra.
<!** Image 2 align=none alt="Image 171792" sub="Piłkarze Elany (przy piłce Kelechi Iheanacho), jeśli myślą o wygranej z Lechią, to muszą zacząć strzelać bramki Fot. Adam Zakrzewski">„Żółto-niebiescy” mają za sobą trzy porażki z rzędu. W dodatku w potyczkach, które zakończyły się ostatnio przegranymi, nasz zespół nie potrafił strzelić nawet gola.
- Ostatnie mecze pokazały, że nie mamy rasowego napastnika - stwierdził Dariusz Durda, opiekun naszej jedenastki. - Kto nie strzela goli, ten nie wygrywa meczów. A my mamy problem z jednym i drugim. Po sezonie trzeba rozejrzeć się za zawodnikami z formacji ofensywnej.
Żeby już nikt nie liczył
W sobotę nadarzy się okazja do przełamania złej passy. Na Stadionie Miejskim im. Grzegorza Duneckiego Elana podejmie Lechię Zielona Góra. Najbliższy rywal naszych piłkarzy zajmuje 16 miejsce w ligowej tabeli. Goście z województwa lubuskiego, aby nie spaść z II ligi zachodniej, muszą liczyć na udaną walkę o utrzymanie m. in. Odry Wodzisław, Pogoni Szczecin i MKS-u Kluczbork na zapleczu ekstraklasy.
<!** reklama>Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 17.
- Nie pozostaje nam nic innego, jak wygrać w sobotę - dodał szkoleniowiec Elany. - Ostatni raz w Toruniu pokonaliśmy rywala 23 października ubiegłego roku. Trzeba wywalczyć komplet punktów. Musimy zakończyć złą passę, aby nikt już nam nie wyliczał minut bez bramki, dni bez wygranej.
Mimo ostatnich porażek, w toruńskim zespole humory są trochę lepsze.
- Jesteśmy podbudowani meczem z liderem, choć minimalnie przegraliśmy - przyznał Dariusz Durda. - Zespół w Grudziądzu pokazał, że potrafi grać w piłkę. Fakt, że przespaliśmy początek i straciliśmy gola. Ale piłkarze pokazali, że są umotywowani i walczyli do końca.
Kosmetyczne zmiany
Szkoleniowiec Elany zapowiada, że zmiany, w porównaniu z meczem z Olimpią Grudziądz, będą kosmetyczne. Do zespołu powraca Rafał Więckowski, który musiał pauzować za żółte kartki. Młodzieżowiec zajmie w meczowej osiemnastce miejsce Przemysława Żbikowskiego.
- Jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądać wyjściowa jedenastka - zakończył trener Dariusz Durda. - W Grudziądzu piłkarze, którzy wyszli od pierwszych minut nie zaprezentowali się źle. Dlatego rozważam wypuszczenie do walki tych samych graczy.
Bezpośrednią relację z meczu przeprowadzi telewizja internetowa www.kpsport.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?