Drugoligowe siatkarki z Torunia rozegrały w miniony weekend aż dwa ligowe spotkania wyjazdowe. Nie zawiodły. Nie pozwoliły rywalkom na rewanż za wcześniejsze porażki.
<!** Image 2 align=none alt="Image 165556" sub="Siatkarki Piasta (na pierwszym planie) miały wyraźnie problemy. Szczecinianki nie potrafiły się zrewanżować za porażkę w Toruniu / Fot. Jacek Smarz">Piast Szczecin i młodzież z RSMS-u Police - z tymi drużynami przyszło rywalizować siatkarkom Budowlanych Synapsy w zaledwie dwa dni. Obie ekipy, w pierwszej rundzie spotkań, nie potrafiły wygrać w Toruniu nawet seta. Teraz, na własnych parkietach, liczyły na rewanż. Torunianki im jednak na to nie pozwoliły.
- Nie było to porywające widowisko. Tylko dwa sety mogły się podobać - ocenił mecz z Piastem Mariusz Soja, szkoleniowiec Budowlanek. - Nasza dwutygodniowa przerwa w grze była bardzo widoczna. Nie sprzyja nam taka rozłąka z potyczkami ligowymi.
<!** reklama>Budowlane w sobotę grały nierówno, dość kiepsko rozpoczęły też tę rywalizację (2:7 w inauguracyjnym secie), lecz nie przeszkodziło im to w wygraniu pierwszej i drugiej odsłony. Po słabszej trzeciej, mecz zakończyły zdecydowaną wygraną w czwartej części.
Zachowały siły na niedzielę
- Zależało nam na tym, aby na parkiecie w Szczecinie spędzić jak najmniej czasu. Chcieliśmy zachować siły na niedzielne spotkanie w Policach. Mieliśmy sporą szansę na zakończenie meczu w trzech setach, ale zabrakło nam koncentracji. Cieszę się jednak z tego, że nie doszło do tie breaka - dodał Mariusz Soja. - Styl się nie liczył. Dla nas najważniejsze były punkty.
Osiemnaście godzin po zakończeniu meczu w Szczecinie torunianki musiały wyjść na parkiet w Policach. Młodej drużynie RSMS-u, mimo to, również nie dały się pokonać.
Niedzielna rywalizacja zakończyła się szybko, już po trzech setach, ale podobnie jak w sobotę, jej poziom nie mógł zachwycać.
- Staraliśmy się wydobyć z siebie resztki energii, ale widać było po nas zmęczenie - stwierdził szkoleniowiec Budowlanych. - Mecz „sączył” się punkt za punkt, od początku do, szczęśliwego dla nas, końca.
Torunianki szybko uzyskiwały kilkupunktowe przewagi. Wyjątkiem była jedynie trzecia, ostatnia odsłona, kiedy to drużyna z Polic prowadziła 9:4. Budowlanki w połowie seta odrobiły straty i uzyskały bezpieczną przewagę, której już nie oddały.
Awans na trzecie miejsce
- Przed sobotnim spotkaniem mogłyśmy spodziewać się wszystkiego. Nie wiedziałyśmy, jak grają rywalki. Dużo w ich grze się zmieniło - powiedziała Marta Wiśniewska, środkowa Budowlanych Synapsy. - W niedzielę rano (spotkanie w Policach rozpoczęło się o godz. 12 - przyp. red.) byłyśmy natomiast trochę ospałe, ale pod względem fizycznym poradziłyśmy sobie dobrze. Walczyłyśmy o każdy punkt, a to pozwoliło nam na osiągnięcie drugiego zwycięstwa.
Sześć punktów pozwoliło toruniankom awansować na trzecie miejsce w tabeli drugiej ligi.
Wyniki
Straciły tylko seta
Piast Szczecin - Budowlani Synapsa Toruń 1:3 (25:27, 16:25, 25:23, 14:25).
RSMS Police - Budowlani 0:3 (22:25, 20:25, 20:25).
Budowlani: A. Lewandowska, D. Lewandowska, A. Sikorska, A. Radzikowska, J. Sobczak, M. Wiśniewska, J. Lis (libero) oraz I. Adamowicz, P. Kotłowska (w sobotę), A. Stężewska (w niedzielę).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?