Wykładowca miał fotografować, a zgwałcił

Ofiara została zwabiona do jednego z mieszkań obietnicą płatnej sesji zdjęciowej. Jednak Jeffrey D. i Michał B., którzy już zostali aresztowani na 3 miesiące, dopuścili się na modelu gwałtu.

Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu.

- Postawiliśmy im zarzut doprowadzenia do obcowania płciowego groźbą lub przemocą - mówi Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe. Jej szef, prokurator Leon Bojarski, jest oszczędny w udzielaniu informacji. - To delikatna sprawa. Jeffrey D. ma podwójne, polskie i amerykańskie, obywatelstwo, więc o sprawie musieliśmy poinformować służby konsularne USA. Sąd przychylił się do wniosku o areszt, obawiamy się bowiem, że mężczyźni mogą wpływać na zeznania świadków - mówi Leon Bojarski.

<!** reklama>Prokuratura sprawdza bowiem, czy osoby te mają na koncie inne tego typu przestępstwa. A są one zagrożone karą nawet 12 lat więzienia.

Prokuratura odmawia informacji na temat pokrzywdzonego. - Z jego zdrowiem jest wszystko w porządku - zaznacza prokurator Bojarski.

Sprawa jest o tyle bulwersująca, że Jeffrey D. jest wykładowcą Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Bydgoszczy. - Nic nie wiem o aresztowaniu - nie kryje zaskoczenia Lucyna Łukowska, wicedyrektor placówki. - Wróciłam wczoraj z Hiszpanii, nie wiem, co to za sprawa. Dopóki jednak nie dostaniemy żadnej oficjalnej informacji, nie mogę mówić o konsekwencjach służbowych wobec naszego wykładowcy. Mogę jedynie potwierdzić, że nie stawił się na zajęcia.

Dyrektorka przyznaje jednak, że tajemnicą poliszynela była orientacja wykładowcy. Twardo jednak zaznacza. - To jego prywatna sprawa. Sprawa, która nigdy nie miała wpływu na jego pracę. Nie mam do niego zastrzeżeń, jest dobrym wykładowcą, z profesjonalnym podejściem do zawodu. Gdyby było inaczej, nie współpracowalibyśmy z nim od pięciu lat.