Wyrok za zabójstwo żony w Golubiu-Dobrzyniu! Sąd nie uwierzył w opowieść o złej kobiecie
16 lat więzienia to kara łączna za zabójstwo żony Beaty, grożenie śmiercią jej siostrze Żanecie (była naocznym świadkiem zbrodni) oraz wcześniejsze używanie przemocy wobec małżonki. Poza tym Marcin K. ma zapłacić jeszcze 40 tysięcy zł częściowego zadośćuczynienia małoletniej córce zamordowanej zony (z jej pierwszego związku). - Żadna suma pieniędzy nie jest w stanie zrekompensować straty osoby bliskiej. Niemniej sąd musiał rozpatrzyć złożony wniosek o takie częściowe zadośćuczynienie - zaznaczył sędzia.
Marcin K. wysłuchał wyroku ze spuszczoną głową i przymkniętymi oczami. "Tak" - to jedyne słowa, które wypowiedział dziś w sądzie. Potwierdził, że zrozumiał treść wyroku. Jego obrońca adwokat Mariusz Lewandowski już rozważa apelację. W mowie końcowej procesu wnosił, by czyn Marcina K. uznać jako popełniony nagle, pod wpływem emocji i wcześniejszych przeżyć. Jakich? Zamordowana Beata K. rzekomo miała być złą kobietą: pijącą, opuszczająca dom, zdradzającą. To miało jej męża doprowadzić na skraj wytrzymałości psychicznej. Sąd w tę opowieść jednak nie uwierzył.