Wyrzucił elektryczną hulajnogę do Wisły i miał pecha bo w pobliżu był pan Artur

Sytuacja wydarzyła się pod koniec minionego roku, w połowie listopada wieczorem.

Mieszkaniec, pan Artur jechał mostem im. Piłsudskiego, gdy zobaczył grupę młodych mężczyzn mocujących się z hulajnogą. Nie mogli jej uruchomić, bo nie wykupili usługi więc próbowali wrzucić do Wisły i to im się udało.

Zobacz także: Torunianin na Półmaratonie Nocy Polarnej w Norwegii

Pan Artur jako jedyny zareagował – zapytał dlaczego to zrobili i wezwał policję. W tym momencie mężczyźni zaczęli być wobec niego agresywni – jeden z nich zaczął mu ubliżać i grozić. Nie zrezygnował, szedł za nimi, a gdy się rozdzielili podążał za tym, który wyrzucił hulajnogę do rzeki.

Sprawca próbował go zaatakować i uciec, na szczęście w tym samym momencie na miejsce przyjechało wsparcie - policjanci, którzy zatrzymali 25-latka. Mężczyzna przyznał się do winy. Pod koniec grudnia do sądu trafił akt oskarżenia. 25-latkowi grozi do 5 lat więzienia.

W poniedziałek pan Artur spotkał się z Komendantem Miejskim Policji w Toruniu, inspektorem Maciejem Lewandowskim i otrzymał od niego podziękowania za obywatelska postawę, która doprowadziła do zatrzymania wandala.

- Takie działania zasługują na szacunek i najwyższy podziw – podkreśla Wojciech Chrostowski z biura prasowego toruńskiej policji.