Wysoki koszt ewakuacji pacjentów

[break]
- Mój ponad 70-letni tata był jednym z pacjentów ewakuowanych z neurologii w zeszłym roku do szpitala w Grudziądzu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale dla niego samego i rodziny to był szok. Jesteśmy ciekawi, jakie konsekwencje poniósł szpital - pyta nas pani Weronika, córka pacjenta.

Wymuszona ewakuacja

Lekarze z neurologii w zeszłym roku nie mogli porozumieć się z dyrekcją Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu w sprawie kontraktów. Kontrakty wygasały w końcu lutego. 10 na 11 specjalistów nie przyjęło nowych warunków (średni personel porozumiał się z szefostwem).

PRZECZYTAJ:Pacjent traci podwójnie

W efekcie Oddział Neurologicznym i Oddział Leczenia Udarów Mózgu zawiesiły 5 marca działalność. 27 pacjentów przewieziono do innych placówek, m.in. do Grudziądza, Świecia, Bydgoszczy - tam, gdzie są oddziały leczenia udarów.

Odwołanie nie zostało uwzględnione. Szpital na Bielanach zapłacił całą karę wraz z odsetkami - Barbara Nawrocka, rzecznik NFZ

Następnego dnia do porozumienia w końcu doszło i oddziały zaczęły funkcjonować. Zdecydowana większość pacjentów, którzy zostali wywiezieni, już nie wróciła na Bielany.

Kara zapłacona

Przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia przeprowadzili kontrole.

Wyniki i wnioski z obu kontroli są podobne. Zarzuty Ministerstwa Zdrowia dotyczą m.in. dyslokacji pacjentów, która była „naruszeniem praw pacjenta a konkretnie prawa do wyboru szpitala. Zastrzeżenia budzi też zbyt późno rozpoczęte negocjacje z lekarzami, co doprowadziło do ewakuacji chorych, oraz nieterminowe poinformowanie NFZ i wojewody o zawieszeniu działalności oddziałów.

NFZ zarzuca brak reakcji dyrekcji szpitala na zgłaszane na początku 2015 roku przez neurologów zastrzeżenia do umów kontraktowych, co skutkowało nieprzystąpieniem ich do pracy. NFZ nałożył na szpital karę finansową w wys. 148 tys. złotych.

- Szpital na Bielanach odwoływał się od tej kary, ale nie zostało to uwzględnione przez centralę. Od razu po tej decyzji szpital zapłacił karę wraz z odsetkami - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik oddziału NFZ.

Po roku od dramatycznych wydarzeń sytuacja na oddziale neurologicznym i leczenia udarów jest ustabilizowana.

- Szpital zapłacił nałożoną przez Narodowy Fundusz Zdrowia karę finansową, niespełna 150 tysięcy złotych łącznie z odsetkami. Dyrekcja odniosła się też do zaleceń pokontrolnych Ministerstwa Zdrowia, informując o pełnej ciągłości i realizacji świadczeń zdrowotnych w Oddziale Neurologicznym i Oddziale Leczenia Udarów Mózgu - zapewnia dr Janusz Mielcarek, rzecznik szpitala. - Oddziały te pracują normalnie zatrudniając 12 lekarzy, w tym ośmiu rezydentów, pełniąc świadczenia zdrowotne dla regionu toruńskiego ze szczególnym uwzględnieniem nowoczesnych metod leczenia udarów mózgu.

Warto wiedzieć

1000 pacjentów i 20 łóżek

- Coraz więcej osób z udarem mózgu.

Jeśli pacjent w ciągu trzech godzin trafi na specjalistyczny oddział udarowy, można mu podać nowoczesne leki, które przywracają przepływ krwi w mózgu. Zdecydowana większość wszystkich udarów mózgu (ok. 80 procent) to udary niedokrwienne. Pozostałe to udary krwotoczne leczone operacyjnie. Przyczyną niedokrwienia (zawału) mózgu jest przeważnie zwężenie lub zamknięcie światła naczynia doprowadzającego krew do mózgu.

- Przydałoby się więcej takich oddziałów.

Na Oddziale Leczenia Udarów Mózgu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego jest 20 łóżek. Rocznie trafia tu 700-1000 pacjentów z udarami niedokrwiennymi. W całym województwie jest 9 oddziałów udarowych i 12 neurologicznych.