Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczyło słowo "ždziękuję"

Przemysław Porzybut
Z Dominikiem Nowakiem spotykamy się na Rynku Staromiejskim w Toruniu. Nie czuje się bohaterem. To on w niedzielny wieczór uratował tonącą w Wiśle kobietę.

Z Dominikiem Nowakiem spotykamy się na Rynku Staromiejskim w Toruniu. Nie czuje się bohaterem. To on w niedzielny wieczór uratował tonącą w Wiśle kobietę.

<!** Image 2 align=none alt="Image 190247" sub="Dominik Nowak uratował w niedzielę tonącą kobietę [Fot.: Jacek Smarz]">Ma 21 lat. Studiuje automatykę i robotykę na UMK. Zawsze ciągnęło go do samochodów.

- Lubię je naprawiać - mówi. - Nie poszedłem jednak do szkoły samochodowej, bo chcę, żeby naprawa aut została pasją, a nie pracą.

Jaki jest? Nigdy nie lubił się wyróżniać ani wywyższać. Siostra Angelika, która mu towarzyszy, mówi o bracie:

<!** reklama>- Zawsze był spokojny, opanowany, to ja byłam nadpobudliwa.

Może ten wewnętrzny spokój pozwolił mu opanować panikę, gdy przyszło do ratowania. Po zajęciach na studiach zajmuje się modelarstwem. Składa miniaturowe modele samochodów, którymi można zdalnie sterować. W dzień, kiedy ratował tonącą kobietę, startował w zawodach z modelarstwa kołowego. Odbywały się przed toruńską Motoareną. Zajął ósme miejsce.

Urodził się w Toruniu. Mieszka w domu jednorodzinnym na Wrzosach. Rodzice mają własną agencje reklamową. Ukończył Szkołę Podstawową nr 9 i Gimnazjum nr 9 na Wrzosach. Potem poszedł do Zespołu Szkół Mechanicznych, Elektrycznych i Elektronicznych przy ulicy św. Józefa. Zdobył tam tytuł technika mechatronika.

Nie jest konfliktowy. Kiedyś zaczęli bić jego kolegę. Jako pierwszy stanął w jego obronie. Dostał trochę po głowie. Jednak dzięki temu, że się postawił, do pomocy ruszyli pozostali. - Jeśli chce ktoś się ze mną bić, to musi pierwszy uderzyć. Nigdy nie atakuję - mówi.

W ramach uniwersyteckich zajęć wychowania fizycznego chodzi na basen. Jest w grupie Marka Szczeckiego. Pływa na basenie tyle, ile uważa za potrzebne. Wybrał tę dyscyplinę, ponieważ nie lubi sportów zespołowych. Woli polegać na sobie.

O planach na przyszłość mówi skromnie.

- Ważne, by zdobyć papier, bo on się teraz liczy. Potem znaleźć pracę i może założyć rodzinę - mówi nieśmiało.

Ludziom zawsze starał się pomagać. Rodzice są dla niego autorytetem. Teraz mogą być z niego dumni. Byli razem z nim w niedzielny wieczór na punkcie widokowym na Kępie Bazarowej, gdy kobieta zaczęła tonąć i Dominik pospieszył na ratunek.

Teraz ma sporo nauki. Niedługo kolokwium. Nie będzie łatwo mu się skupić na liczbach. Pomoże dziadkowi przy przenoszeniu płyt na cmentarzu. Będzie prowadził dalej zwykłe życie.

Policja zapowiedziała, że wystąpi o odznaczenie Dominika Nowaka za jego bohaterski czyn. On sam mówi, że nie potrzebuje medali.

- Wystarczyło mi, że po wyciągnięciu z wody kobiety, usłyszałem słowo „dziękuje” - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska