Wysyp groźnych wypadków na drogach w regionie, w tym bardzo niecodziennych

Skoda octavia zderzyła się z łosiem w poniedziałek przed godziną 23. Zwierzę wybiegło z lasu tuż przed jadący samochód.
[break]
Na miejscu zginął 36-letni kierowca auta. Jego 35-letnia żona została poważnie ranna i trafiła do szpitala. W samochodzie podróżowało też 8-letnie dziecko, które doznało tylko potłuczeń.

- Na drodze w miejscu wypadku dopuszczalna prędkość wynosi 90 kilometrów na godzinę, ale znajdują się tam również znaki ostrzegające przed dziką zwierzyną - mówi Michał Głębocki z policji w Wąbrzeźnie.

Mateusz Stopiński z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu przestrzega jednak, że przejeżdżając przez lasy trzeba uważać na dzikie zwierzęta nie tylko tam, gdzie stoją znaki. Szczególnie po zmroku warto obserwować pobocza, czy nie świecą się jakieś oczy.

- Wszystkich tras przemieszczania się zwierząt nie da się przewidzieć. Szczególnie jeżeli chodzi o łosie - mówi Mateusz Stopiński. - To zwierzęta wędrowne i nie trzymają się stałych ścieżek. W naszym regionie na łosie trzeba uważać przejeżdżając przez lasy w nadleśnictwach: Toruń, Włocławek, Dobrzejewice, Golub-Dobrzyń i Skrwilno. Szacujemy, że może tu przebywać nawet do 1000 zwierząt tego gatunku. Są pod całkowitą ochroną.

O śmierć otarli się dwaj nastolatkowie, którzy jadąc skuterem uderzyli w pociąg na przejeździe kolejowym w Pływaczewie, w powiecie wąbrzeskim. Z licznymi obrażeniami trafili do szpitala.

Wczoraj na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Sienkiewicza w Świeciu renault master uderzył w autobus komunikacji miejskiej, który został wepchnięty w budynek. Do szpitala trafiło siedem osób. Kierowca autobusu zdążył odskoczyć i nie odniósł obrażeń.
Do groźnego wypadku doszło wczoraj także w Bydgoszczy. Na skrzyżowaniu ulic Toruńskiej i Kazimierza Wielkiego fiat punto zderzył się w tramwajem. Auto zostało zmiażdżone - dostało się między wagon a słup trakcji elektrycznej. Żeby wydobyć rannego kierowcę, strażacy musieli wyciąć dach.