Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzmocnienia u siatkarek Budowlanych. Niespodzianka była blisko

Daniel Ludwiński
Nowa rozgrywająca Budowlanych, Sylwia Kucharska (numer 3), ma za sobą pierwszy mecz w Toruniu po transferze z MKS Kalisz
Nowa rozgrywająca Budowlanych, Sylwia Kucharska (numer 3), ma za sobą pierwszy mecz w Toruniu po transferze z MKS Kalisz Grzegorz Olkowski
Skład drużyny Budowlanych Toruń został poszerzony o trzy nowe zawodniczki. Zespół wprawdzie przegrał z Eneą Energetykiem Poznań, ale mimo to był bliski sprawienia sporej sensacji.

Wąska kadra drużyny była jej największą bolączką w dotychczasowych meczach nowego sezonu. Już po pierwszym spotkaniu w Toruniu Mirosław Zawieracz, trener Budowlanych, mówił więc, że wzmocnienia są kwestią czasu. W meczu z poznaniankami po raz pierwszy w toruńskich barwach zagrały Sylwia Kucharska i Hanna Łukasiewicz, znające się dobrze z gry w MKS-ie Kalisz. Nowe siatkarki nie pomogły drużynie w uniknięciu szóstej porażki, ale wynik 2:3 to nie wstyd, bo Enea Energetyk Poznań jest w ligowej czołówce.

Październikowe nabytki Budowlanych ponad dwa tygodnie temu trafiły do Torunia mając za sobą zgoła odmienną sytuację. Kucharska, nowa rozgrywająca, ma za sobą normalny cykl przygotowań do sezonu w Kaliszu. Łukasiewicz miała natomiast w tym roku zrobić sobie przerwę z powodu urazu pleców. - Jestem dosłownie wyrwana z butów. Plan był taki, że nie będę teraz grała. W Toruniu dostałam jednak szansę występów na libero. Nie muszę więc skakać i stwierdziłam, że to dla mnie dobra okazja. Szczerze mówiąc, cały czas mnie jednak nosi i gdybym tylko mogła, to weszłabym na skrzydło na przyjęcie. Na razie mogę jednak grać tylko w roli libero - powiedziała Łukasiewicz.

Obie nowe zawodniczki żałowały, że ich pierwszy mecz w Toruniu zakończył się porażką. - Szkoda, że nie udało się wygrać jeszcze jednego seta. Jest jednak progres, jest walka, są dobre chęci. W Toruniu mi się podoba i szybko wpasowałam się w tę drużynę. Cieszy mnie też wsparcie, jakie dostajemy od kibiców - powiedziała Kucharska.

- Przegrałyśmy ten mecz w sferze mentalnej. Po rywalkach było widać, że wiedzą, po co przyjechały do Torunia. Prowadziłyśmy 2:1, one się zezłościły i grały do końca, a my wyglądałyśmy tak, jakbyśmy już się zadowoliły jednym punktem. Ten mecz był do wygrania - dodała Łukasiewicz.

Trzecią nową postacią w Budowlanych jest Aleksandra Stachowicz, choć słowo „nowa” nie jest tu w pełni adekwatne, wszak 26-latka już kiedyś grała w Toruniu. W spotkaniu z poznaniankami jeszcze nie wystąpiła, gdyż nie była potwierdzona do udziału w rozgrywkach, ale w kolejnych meczach już zagra.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska