<!** Image 3 align=none alt="Image 221004" >
Wydarzenia z ostatnich dni pokazują, że okolice toruńskiego dworca autobusowego przy ulicy Dąbrowskiego i pobliski skwer nie są najbezpieczniejszymi miejscami w Toruniu.
Przypomnijmy, że 18 września zaatakowany tam został 11-letni chłopiec. Poszedł zbierać orzechy. Około godziny 19 na górce ktoś wciągnął go siłą w krzaki. Chłopiec stał się ofiarą seksualnego napastowania.
Policja zatrzymała podejrzanego o to przestępstwo, 25-letniego mieszkańca Podgórza, któremu zarzuca się również popełnienie wcześniej w tym miejscu innego rozboju. <!** reklama>
- Chodzę czasami na dworzec przy ulicy Dąbrowskiego, ale kiedy muszę przejść do niego z centrum miasta, to nigdy nie idę po tej stronie ulicy Uniwersyteckiej, która sąsiaduje ze skwerem - mówi nam 40-letnia kobieta, która do pracy dojeżdża autobusem.
Jak mówi, widzi tam „różne kręcące się podejrzane typy”, więc woli dmuchać na zimne.
O złej sławie tego punktu na mapie Torunia nie wiedział zapewne 35-letni mieszkaniec okolic Dzierżoniowa, który kilkanaście dni temu po godzinie czwartej rano w okolicy ulicy Dąbrowskiego został napadnięty. Dwaj napastnicy zażądali od niego telefonu komórkowego. Kiedy odpowiedział, że go nie ma, został pobity.
Patrol, który pojawił się na miejscu, szybko skojarzył opis napastników z wyglądem mężczyzny, który był niedawno legitymował w tej okolicy. Krótko potem na ulicy Prostej udało się zatrzymać jednego z podejrzanych o pobicie. 26-latek z Torunia miał ponad 2,5 promila alkoholu. Następnego dnia wpadł jego kompan.
- Okolice dworców to obszary, które są pod stałą kontrolą policjantów. Tak samo jest w przypadku dworca autobusowego przy ulicy Dąbrowskiego - zapewnia Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
Według funkcjonariuszy świadczy o tym fakt, że sprawca opisywanego wyżej rozboju na mieszkańcu okolic Dzierżoniowa został szybko zatrzymany, ponieważ był wcześniej legitymowany właśnie w okolicy dworca.
- Natomiast 14 września przy ulicy Dąbrowskiego funkcjonariusze z Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście wylegitymowali 30-letniego przechodnia. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że Sąd Rejonowy w Kaliszu poszukuje go listem gończym. Widać więc, że policjanci tam są - dodaje Wioletta Dąbrowska.
- Myślę, że potrzebne jest tam uporządkowanie terenu, szczególnie za budynkiem Wojskowej Komedu Uzupełnień na tak zwanej górce - mówi nasza Czytelniczka. - Może przydałoby się zamontowanie monitoringu? A najlepiej po prostu się tam nie zapuszczać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?