Z Torunia w świat. Tak się robi biznes

Nie ma w tym grama przesady - toruńskie „Opatrunki” są prawdziwym mocarzem eksportu i ich wyroby są dostępne niemal wszędzie.

Grupę Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych tworzy 55 spółek w 18 krajach. Produkty higieniczne, medyczne i kosmetyki oferowane są w 80 państwach (od Rosji i Niemiec po Indie), co pozwala dotrzeć do obszaru zamieszkanego przez dwie trzecie ludności świata!

- Naszym ostatnim eksportowym wyzwaniem są Stany Zjednoczone - mówi Anna Chudziak z biura zarządu TZMO. - To bardzo ciekawy, ale też i bardzo trudny rynek. Konkurencja jest tam ogromna, ale my po prostu robimy swoje. Nasze produkty sprzedajemy już w Chicago i Atlancie.

Czytaj też: W Toruniu zaginął Remigiusz Baczyński

TZMO nie są wyjątkiem. Toruńskie firmy z każdym rokiem coraz bardziej zaznaczają swoją obecność na wielu wymagających zagranicznych rynkach. Niektórzy mówią wręcz, że eksport staje się toruńską specjalnością.

Kto zatem może pochwalić się najbardziej spektakularnymi eksportowymi sukcesami? Mocną pozycję na liście polskich eksporterów zajmuje spółka Cereal Partners Poland Toruń-Pacific (w 2015 roku osiągnęła z eksportu 374 mln zł, co stanowiło niemal 56 proc. jej sprzedaży). Dziś produkowane w Toruniu płatki śniadaniowe (kilkanaście rodzajów w różnych wariantach) i batoniki zbożowe (z fabryki w Lubiczu) są pod marką Nestlé sprzedawane w 53 krajach świata.

**

Zobacz także: Alfabet "Nowości". Przeżyjmy to jeszcze raz**

Coraz silniejszy poza granicami Polski staje się też Apator. Produkty tej firmy (m.in. liczniki energii elektrycznej, ciepłomierze, gazomierze i wodomierze) można kupić na Ukrainie, w krajach Unii Europejskiej, Afryki (m.in. Maroku) oraz Ameryki Południowej i Azji oraz wielu innych zakątkach świata. I widać to we wskaźnikach, bo obecnie udział eksportu w całej sprzedaży toruńskiej firmy przekracza już 52 proc., a do 2019 roku ma osiągnąć ponad 60 proc.

Zobacz także: