Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za błąd lekarski trzeba płacić

Małgorzata Oberlan
123rf
Lekarz w Chełmnie nie zrobił USG. „Poprosił tylko o podciągnięcie nogawki”. Sąd przyznał pacjentowi 6 tysięcy odszkodowania.

Wyrok w tej sprawie w grudniu 2016 roku ogłosił Sąd Rejonowy w Chełmnie. Przyznał pacjentowi 6 tys. zł zadośćuczynienia, choć ten wnosił o kwotę dwukrotnie większą.

Sąd, opierając się na opinii biegłego medyka, nie potrafił jednoznacznie orzec, czy zachowanie lekarza Zakładu Opieki Zdrowotnej w Chełmnie całkowicie wpłynęło na stan zdrowia mężczyzny.

Czytaj też: Tak oszukujemy w regionie na L4

Zacznijmy jednak od początku tej historii. W kwietniu 2013 r. mężczyzna grał w siatkówkę i doznał urazu nogi. Obolały zgłosił się do ZOZ w Chełmnie.

- Nie zlecono żadnych badań, w szczególności nie zastosowano badania USG. Lekarz poprosił jedynie o podniesienie nogawki. Niczego nie badał, nawet nie dotknął nogi - ustaliła sędzia Monika Mleczko-Pawlikowska.

Już na pierwszej wizycie lekarz stwierdził naderwanie ścięgna Achillesa. Wystawił pacjentowi zwolnienie lekarskie. Noga jednak puchła dalej, siniała i bolała. Przy kolejnej wizycie lekarz znów dał chorobowe i przepisał leki przeciwbólowe.

W maju mężczyzna zrobił USG prywatnie. Z wynikiem zgłosił się do szpitala w Świeciu. Tutaj lekarze rozpoznali zastarzałe uszkodzenie ścięgna i w czerwcu operowali mężczyznę.

Co było dalej? Standardowe unieruchomienie, gips i chodzenie o kulach. A dziś - ból przy wchodzeniu po schodach i niemożność uprawiania sportu. Stąd pozew przeciwko ZOZ.

Powołany przez sąd biegły z dziedziny ortopedii i chirurgii urazowej nie był w stanie jednoznacznie orzec, na ile lekarz ZOZ w Chełmnie przyczynił się do opóźnienia leczenia pacjenta. A co za tym idzie - na ile jego postawa wpłynęła na obecny stan zdrowia mężczyzny.

Przeczytaj także: CSW obniżyło loty. Dyrektor odpiera zarzuty

Problemem okazała się między innymi nader skromna dokumentacja medyczna. Lekarz z ZOZ lakonicznie zapisał w niej rozpoznanie, nie opisując tzw. stanu miejscowego.

- Rozpoznanie naderwania ścięgna mówi o częściowym jego uszkodzeniu z częściowym zachowaniem funkcji. U powoda doszło natomiast do całkowitego zerwania ścięgna - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sąd w Chełmnie.

W grudniu skończyło się na zasądzeniu dla mężczyzny 6 tys. zł zadośćuczynienia od ZOZ w Chełmnie. Wyrok jest nieprawomocny.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska