Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za Odrą wolno kłamać o „polskich obozach”? Więzień Auschwitz chce postawić Niemcy przed unijnym trybunałem

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Karol Tendera, więzień KL Auschwitz nr obozowy 100430, od sześciu lat domaga się przeprosin od publicznej niemieckiej telewizji ZDF za użycie zwrotu "polskie obozy zagłady". Wygrał w polskim sądzie, ale najwyższy trybunał w RFN odmówił uznania tego wyroku. To niebezpieczny precedens. Może wywrócić cały europejski system prawny - ostrzega wspierający b. więźnia mec. Lech Obara.
Karol Tendera, więzień KL Auschwitz nr obozowy 100430, od sześciu lat domaga się przeprosin od publicznej niemieckiej telewizji ZDF za użycie zwrotu "polskie obozy zagłady". Wygrał w polskim sądzie, ale najwyższy trybunał w RFN odmówił uznania tego wyroku. To niebezpieczny precedens. Może wywrócić cały europejski system prawny - ostrzega wspierający b. więźnia mec. Lech Obara. Zdjęcia: Adam Wojnar, Andrzej Banaś, Aleksander Gąciarz/ Polskapresse
Prawnicy 98-letniego krakowianina Karola Tendery, byłego więźnia KL Auschwitz, zarzucają niemieckiemu Federalnemu Trybunałowi Sprawiedliwości naruszenie „wielu norm prawa powszechnie obowiązujących w Unii Europejskiej”. Ich zdaniem, najważniejszy sąd za Odrą, odmawiając wykonania krakowskiego wyroku w sprawie „polskich obozów zagłady”, zagroził całemu unijnemu porządkowi prawnemu. Chcą, by Komisja Europejska pozwała Niemcy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.

Krakowianin Karol Tendera, były więzień Auschwitz, chce, by Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zmusił publiczną niemiecką telewizję ZDF do wykonania wyroku polskiego sądu. Wzywa europosłów, nie tylko polskich, do poparcia tego wniosku.

- Sprawa ma wielki ciężar gatunkowy: chodzi o respektowanie wyroków wydanych w jednym kraju Unii przez inne kraje, co winno być standardem. Niemcy dokonali tu niebezpiecznego wyłomu, i to w sprawie tak bulwersującej, jak przypisywanie Polakom odpowiedzialności za niemieckie obozy zagłady – wyjaśnia mec. Lech Obara, prezes stowarzyszenia Patria Nostra, które od ponad pięciu lat wspiera pro bono byłego więźnia.

W 2013 r. telewizja ZDF użyła kłamliwego zwrotu „polskie obozy zagłady” w stosunku do niemieckich obozów Auschwitz i Majdanek. Karol Tendera, który spędził w piekle kacetów 1552 dni, zażądał przeprosin „za naruszenie dóbr osobistych, w szczególności tożsamości i godności narodowej”. Pod koniec 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie nakazał ZDF, by przez miesiąc publikowała na swej głównej stronie internetowej przeprosiny dla byłego więźnia.

Stacja ZDF poprosiła Sąd Krajowy w Moguncji o ponowne rozpoznanie sprawy. Ten, przywołując prawo unijne, stanowczo odmówił, podobnie sąd w Koblencji. Jednak w lipcu 2018 r. Federalny Trybunał Sprawiedliwości (odpowiednik naszego Sądu Najwyższego) uznał, że ZDF nie musi wykonywać wyroku. Powołał się m.in. na unijną klauzulę umożliwiającą odmowę wykonania wyroku - w wyjątkowych wypadkach, tj. kiedy dany wyrok jest sprzeczny z porządkiem publicznym państwa uznającego (tutaj Niemiec).

- Tej klauzuli używa się w UE niezwykle rzadko, np. w celu odmowy małżeństw poligamicznych czy islamskich rozwodów talaq – oburza się mec. Obara. I dodaje, że niemiecki precedens może prowadzić do nieuznania innych wyroków, m.in. przeciwko niemieckiemu pracodawcy, który krzyczał do swoich polskich pracowników: „Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju, że taki jestem. Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu”.

6 lat walki

Latem 2013 r. Karol Tendera, 93-letni wówczas były więzień Auschwitz i innych niemieckich obozów, zażądał przeprosin od stacji ZDF. - Niemcy więzili mnie w obozowym piekle przez 1552 dni. A dziś niemiecka telewizja publiczna (!) używa zwrotu „polskie obozy zagłady”, m.in. w stosunku do Auschwitz, gdzie mnie trzymali – tłumaczył.

Tenderę wsparła pro bono kancelaria znanego radcy prawnego, Lecha Obary, w sprawę włączyło się stowarzyszenie Patria Nostra, założone przez prawnika oraz byłe ofiary niemieckiego nazizmu, a także biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Pod koniec 2016 r. krakowski Sąd Apelacyjny kazał ZDF umieścić przez miesiąc na głównej stronie portalu internetowego czytelne przeprosiny dla krakowianina.

ZDF poprosiła Sąd Krajowy w Moguncji o ponowne rozpoznanie sprawy. Ten jednak stanowczo odrzucił żądanie. Uznał przy tym, że przymiotnik „polskie”, użyty wobec niemieckich obozów zagłady, niesłusznie przypisuje Polakom odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie i przeczy prawdzie historycznej, co jest pogwałceniem konstytucji RFN. Sąd w Koblencji podzielił ten pogląd.

Stacja poskarżyła się do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (BGH). Ten w lipcu 2018 r. uznał, że ZDF nie musi wykonywać polskiego wyroku. Powołał się na wolność słowa oraz klauzulę porządku publicznego, umożliwiającą odmowę uznania wyroku w razie jego sprzeczności z porządkiem publicznym państwa uznającego.

Wielu prawników jest tym zbulwersowanych. Po pierwsze, niemiecka wolność słowa nie chroni wszystkich wypowiedzi. Zakazane jest m.in. podżeganie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym. Za negowanie Holokaustu grozi kara więzienia! W 2016 r. sąd skazał na 2,5 roku odsiadki 88-letnią Ursulę Haverbeck za twierdzenie, że „Auschwitz nie był obozem zagłady, tylko pracy”. Tymczasem wyrok BGH sugeruje, że w ramach „wolności słowa” można swobodnie mówić o „polskich obozach”...

Po drugie, klauzula porządku publicznego stosowana jest w UE w absolutnie wyjątkowych sytuacjach. W przeszłości niemiecki sąd sięgnął po nią m.in. po to, by zablokować akt wielożeństwa oraz rozwód dokonany na prawie islamu.

- Dziwi, że niemiecki Trybunał wrzucił do tego samego worka wyrok polskiego sądu dotyczący oszczerstwa o „polskich obozach”. Co w tym wyroku jest sprzeczne z niemieckim lub europejskim porządkiem prawnym? – pyta mec. Obara,

Przyznaje, że niemieckie prawo nie przewiduje przeprosin, ale Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie zalecał w takim wypadku wykonanie wyroku poprzez przeredagowanie nagłówka.

- Można by go sformułować tak: „Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Krakowie, ZDF jest zobowiązany opublikować następujące oświadczenie…” - wyjaśnia prof. Burkhard Hess z Instytutu Maxa Plancka w Luksemburgu.

Czy wolno krzyczeć: "Zabiłbym wszystkich Polaków"?

Prof. Aurelia Nowicka z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu podkreśla, że Trybunał Sprawiedliwości UE jednoznacznie zakazuje sądom krajowym kontroli merytorycznej wyroku zagranicznego. - Sądowi nie wolno także badać prawidłowości oceny prawnej, ani oceny stanu faktycznego dokonanej przez sąd państwa pochodzenia – dodaje profesor. W jej przekonaniu, niemiecki Trybunał pogwałcił te fundamentalne zasady.

- Orzeczenie BGH nie wróży dobrze przyszłości systemu wzajemnego uznawania orzeczeń: ani w relacjach polsko-niemieckich, ani w całej Europie w ogóle – komentuje dr Maciej Zachariasiewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Na wykonanie w RFN czekają wyroki, m.in. krakowskiego Sądu Okręgowego, który nakazał producentom serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” zamieścić przeprosiny oraz zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia b. żołnierzom AK. Z kolei gdański sąd uznał Hansa G., niemieckiego przedsiębiorcę, za winnego mowy nienawiści ("Zabiłbym wszystkich Polaków") i nakazał przeprosiny oraz wpłatę 50 tys. zł.

- Jeżeli praktyka odmowy uznania wykonalności wyroków polskich sądów w Niemczech zostanie utrwalona, orzeczenia takie pozostaną martwe , a droga do sprawiedliwości zostanie dla pokrzywdzonych zamknięta – ostrzega mec. Obara. Dodaje, że jest to śmiertelne groźne dla całego europejskiego porządku prawnego.

Karol Tendera uważa, że Komisja Europejska winna z tego powodu pozwać Niemcy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. - Inaczej precedens przemieni się w normę – mówi. I wzywa wszystkich europosłów, by naciskali w tej sprawie na unijnych komisarzy.

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska