Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za Pinkasa wpłacili fortunę

PAP, TVP, dnr
Dzięki wpłaceniu 200 tysięcy złotych kaucji były wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas opuścił areszt.

Dzięki wpłaceniu 200 tysięcy złotych kaucji były wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas opuścił areszt.

Przed bramą aresztu na Pinkasa czekały dzieci i żona, które rzuciły mu się na szyję. Wszyscy nie kryli łez. Pinkas mówił roztrzęsionym głosem, że „jak się nie ma poczucia winy, to można to przeżyć, podkreślając, że był to najgorszy miesiąc w jego życiu.

<!** reklama>- Konstatacja z tego miesiąca jest taka, że najważniejsza fraza w modlitwie Ojcze nasz jest taka „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” i to jest niezwykle mądre. Ja to sobie powtarzałem cały czas i dzięki temu przeżyłem. Dzięki temu, że mam wspaniałą żonę, wspaniałego szefa i taką masę przyjaciół, że warto było żyć - mówił były wiceminister.

Wpłacilli 200 tysięcy

W piątek ok. południa w łódzkim Sądzie Okręgowym żona Pinkasa potwierdziła wpłatę na konto sądu.

– To ogromna suma pieniędzy, tak że było dużo z nią problemów. Dzięki pomocy rodziny, przyjaciół i znajomych udało się zgromadzić tę kwotę – powiedziała dziennikarzom Katarzyna Pinkas. Odnosząc się do zarzutów, które dotyczą okresu, w którym był wiceszefem Instytutu Kardiologii w Warszawie, Pinkas podkreślił, że raz jeszcze zrobiłby dokładnie to samo z tymi samymi ludźmi.

Pinkas został zatrzymany ponad miesiąc temu przez ABW i na trzy miesiące trafił do aresztu. Obrona Pinkasa, który nie przyznaje się do zarzucanych mu przestępstw, złożyła zażalenie na areszt. Argumentowała, że nie ma podstaw do jego stosowania. Wnosiła o jego ewentualną zamianę na inny środek zapobiegawczy. Obrońcy zaproponowali poręczenia osobiste ponad 20 osób oraz 200 tys zł kaucji.

Zarzuty, jakie przedstawił Jarosławowi Pinkasowi wydział Prokuratury Krajowej w Łodzi, dotyczą okresu, gdy pełnił on funkcję zastępcy dyrektora ds. klinicznych i organizacyjnych Instytutu Kardiologii w Warszawie. Według prokuratury Pinkas w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjął co najmniej 55 tys. zł i wieczne pióro warte prawie 3 tys. zł w zamian m.in. za ułatwienie jednej ze spółek wygrania przetargu zorganizowanego w instytucie.

Miał on również zażądać od firmy, która wygrała przetarg na świadczenia w zakresie diagnostyki laboratoryjnej w latach 2003–2005, pokrycia kosztów remontu pomieszczeń służbowych, zajmowanych przez ówczesnego dyrektora instytutu. Koszt remontu wyniósł prawie 55 tys. zł. Według śledczych, Pinkasowi grozi kara do 10 lat więzienia.

Mógł mataczyć

Łódzki Sąd Rejonowy, na wniosek prokuratury, postanowił o jego aresztowaniu na trzy miesiące uznając, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez niego zarzucanych mu czynów. Sąd argumentował areszt obawą matactwa i grożącą surową karą. Obrona wniosła zażalenie.

Miało być ono rozpoznane w ub. piątek, ale obrońcy złożyli obszerną dokumentację, dotyczącą przetargów organizowanych w warszawskim Instytucie Kardiologii, którego wiceszefem był Pinkas i wnieśli o włączenie ich do akt sprawy. W związku z tym sąd zdecydował o odroczeniu posiedzenia do środy.

Jako świadek dwukrotnie w śledztwie dotyczącym korupcji w służbie zdrowia przesłuchany został b. minister zdrowia prof. Zbigniew Religa, który przed objęciem resortu w rządzie PiS kierował Instytutem Kardiologii. Religa zapewnił, że wierzy w niewinność Pinkasa i liczył, że zostanie on zwolniony z aresztu. B. szef instytutu podkreślał, że to on, a nie Pinkas, podejmował wszystkie „kierunkowe decyzje” w Instytucie Kardiologii.

O tym, że Pinkas powinien odpowiadać przed sądem z wolnej stopy, przekonani są także m.in.: prezes Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów prof. Andrzej Biedermann, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł, czy prezes Polskiego Towarzystwa Szpitalnictwa Jan Czeczot, którzy wydali specjalne oświadczenie w tej sprawie. Ich zdaniem, o ewentualnej winie i odpowiedzialności Pinkasa powinien zdecydować sąd, „ale niech będą zachowane prawa do rzetelnej obrony i domniemania niewinności oraz możliwość odpowiadania z wolnej stopy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska