Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za przycięcie psu uszu weterynarz stanie przed sądem

Redakcja
Na wystawach psów rasowych obowiązuje zakaz uczestnictwa psów z Polski z przyciętymi uszami lub ogonami
Na wystawach psów rasowych obowiązuje zakaz uczestnictwa psów z Polski z przyciętymi uszami lub ogonami Sławomir Kowalski
Obrońcy praw zwierząt i przedstawiciele Związku Kynologicznego uważają, że przycinanie uszu i ogonów psom jest bezsensowne, a od pewnego czasu, po zmianie przepisów, także nielegalne. Tymczasem wciąż trafiają się przypadki wykonywania tych zabiegów.

[break]
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi W.

- Zarzuca się mu, że w okresie od 5 stycznia 2014 roku do 14 grudnia 2015 roku w Toruniu znęcał się nad pięcioma psami ras amerykański staffordshire terier oraz doberman w ten sposób, że wykonał zabieg przycięcia uszu - wyjaśnia Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

W czym rzecz? W tym, że psy tych ras w przeszłości poddawane były zabiegom przycinania uszu lub ogonów. Jednak od kilku lat przycinanie, zwane kopiowaniem uszu, jest w Polsce nielegalne i zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt jest formą znęcania się. Stąd zarzuty stawiane najprawdopodobniej jednemu z toruńskich weterynarzy.

To sprawa właściciela?

Sprawa budzi duże zainteresowanie, bo niewiele osób zdaje sobie sprawę z obowiązujących przepisów.

- To kwestia mody. Idzie taki trend - komentuje Tomasz Markiewicz, jeden z internautów. - A pies to sprawa właściciela. I też chce wyglądać modnie.

Przeciwne zdanie mają obrońcy praw zwierząt.

- Największym problemem są dla nas dzikie hodowle - komentuje Ewa Włodkowska z Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt. - Bardzo rzadko trafiają do nas sprawy związane z kopiowaniem uszu czy przycinaniem ogonów. Ale w ubiegłym roku mieliśmy dwa takie sygnały. Zadzwonili ludzie oburzeni, że weterynarz podciął uszy ich psów bez wiedzy i zgody właścicieli.

W toruńskim oddziale Związku Kynologicznego, który zrzesza hodowców psów, mówią wprost, że takie zabiegi to nonsens.

- Na wystawach jest zakaz wystawiania takich zwierząt. Wszystkie psy urodzone w Polsce po 1 stycznia 2012 roku muszą mieć pozostawione naturalne uszy i ogony - podkreśla Karolina Wójcik-Wonorska, przewodnicząca zarządu toruńskiego oddziału Związku Kynologicznego. - Chyba że psy pochodzą z krajów, gdzie takie cięcia są dozwolone.

Co innego przepisy, co innego życie. Wystarczy się rozejrzeć, by na ulicy spotkać wiele psów z podciętymi uszami i ogonami.

- Przez wiele lat takie zabiegi były legalne i dopuszczalne w sytuacji na przykład, kiedy pies miał obgryzione ucho lub złamany ogon - tłumaczy Karolina Wójcik-Wonorska. - W niektórych państwach nadal są dopuszczalne cięcia uszu, na przykład u psów myśliwskich.

Toruńskie wyroki

Nie wiadomo, jak się potoczy sprawa Aleksandra W. Jak wynika z naszych ustaleń, najprawdopodobniej nie jest to pierwszy raz, kiedy trafi do sądu. W 2014 roku został skazany na 2 tys. zł grzywny za to, że bez wskazań medycznych przyciął ogony u trzech szczeniaków dobermana. Zabieg przeprowadził bez znieczulenia. W sądzie tłumaczył, że usługę wykonał bezpłatnie, a działał dla dobra zwierząt.

Ten wyrok toruńskiego sądu to jeden z wyjątków w skali kraju. W Toruniu krótko po nowelizacji przepisów zapadł także inny wyrok - pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata - na Jerzego T. z wielorodzinnego budynku przy ulicy Legionów, który znęcał się nad swoim ośmiomiesięcznym kundelkiem.

Mężczyzna nadużywał alkoholu, często był nieobecny w mieszkaniu. Niejednokrotnie znikał na kilka dni. Kiedy wracał, okrutnie katował psiaka, bo ten z konieczności załatwiał się w mieszkaniu. Przypinał go też łańcuchem do tzw. westfalki.

Generalnie jednak policja i prokuratury podobne sprawy traktują po macoszemu. Tak wynika z raportu monitoringu sądów, prokuratur i policji, przygotowanego przez Fundację Czarna Owca Pana Kota i Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt Ekostraż.

Śledczy umarzają

- Dla decyzji funkcjonariuszy policji oraz prokuratorów o umorzeniu dochodzeń w sprawach o przestępstwa z Ustawy o ochronie zwierząt kluczowe znaczenie ma nie cierpienie zwierząt, lecz zamiar sprawcy - piszą autorzy raportu. - Na tej podstawie Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim umorzyła dochodzenie przeciwko podejrzanemu o wielokrotne kopanie psa, które doprowadziło do obrażeń ciała zwierzęcia. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego prokurator wywiódł, że obrażenia psa mają drugorzędne znaczenie dla zaistnienia przestępstwa, natomiast kluczową kwestią jest zamiar, z jakim działał podejrzany. Ten natomiast w pierwszej kolejności działał nie w celu zadawania zwierzęciu cierpienia, lecz po to, aby usunąć z własnej posesji psa należącego do sąsiadów.

Podobnych przykładów bezkarnego znęcania się nad zwierzętami jest niestety więcej. Także w naszej okolicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska