Zobacz wideo: 500 Plus jednak bez waloryzacji? Takie są plany rządu.
Zadyma kibiców w Rzeszowie
Tej zadymy na rynku mieszkańcy Rzeszowa nie zapomnieli do dziś, choć minęło już od niej kilka lat. 5 maja 2018 roku do chuligańskich wydarzeniach w centrum miasta wzięło udział około 80 kibiców: Stali Rzeszów, Resovii Rzeszów, Elany Toruń i KKS Kalisz. Nagrania z tej bijatyki do dziś krążą w sieci.
Latały krzesła, zdemolowano ogródki na rynku, ucierpieli ludzie
Kibole rzucali nawet krzesłami z ogródków letnich i okładali się nimi. W ruch poszły także kawiarniane stoliki, kosze na śmieci, doniczki, kufle i popielniczki. Zdemolowane zostały jednak nie tylko ogródki pubów. Ucierpieli też ludzie. W awanturze ranny został między innymi Jakub T., kibic Resovii.
Warto przeczytać
Prawdopodobny przebieg zdarzeń był taki, że do siedzących razem w ogródku pseudokibiców Stali Rzeszów i Elany Toruń przyszli kibole Resovii. Wywiązała się regularna bitwa.
- Powiedzmy sobie szczerze, nikt normalny nie chciałby wówczas znaleźć się na rzeszowskim rynku - mówił "Nowościom" prokurator Artur Grabowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Część kibiców została osądzona Rzeszowie. We wrześniu 2019 roku natomiast Sądzie Rejonowym w Toruniu ruszył proces kolejnej grupy - 14 kibiców Elany Toruń. Mężczyźni w wieku od 23 do 36 lat oskarżenie zostali o udział w chuligańskim zbiegowisku, którego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczali się gwałtownego zamachu na ludzi lub mienie. To czyn z artykułu 254 par. 1 Kodeksu karnego zagrożony kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Wśród oskarżonych był Krystian K. "Tyson", jeden z liderów kiboli Elany Toruń i kontrowersyjny zawodnik walk bokserskich na gołe pięści (siedzi obecnie w areszcie, bo zarzuca mu się udział w handlu narkotykami). Na ławie oskarżonych zasiadał też Rafał G. z Torunia, znany zawodnik sztuk walki z wieloma tytułami i dwukrotny wicemistrz wicemistrz świata juniorów w kulturystyce federacji IFBB.
Wyrok sądu: wszyscy niewinni. Słaby materiał dowodowy
Żaden z kiboli Elany nie przyznawał się do udziału w zadymie.
- Moich klientów zidentyfikowano na podstawie screenów monitoringu. Widać na nich, jak spokojnie siedzą w barze. Na monitoringu widać też, że niektórzy kibice po prostu idą uliczkami Rzeszowa. To nie dowody świadczące o ich udziale w chuligańskich wydarzeniach - podkreślał od początku procesu adwokat Mateusz Kondracki, obrońca kibiców.
Dziś okazuje się, że miał rację. 12 maja Sąd Rejonowy w Toruniu ogłosił wyrok w tej sprawie. Całkowicie uniewinnił wszystkich 14 oskarżonych pseudokibiców Elany. Sędzia Hanna Mincer podkreśliła, że prokuratura rzeszowska i policja nie przedstawiły dowodów na to, by torunianie uczestniczyli w chuligańskiej rozróbie: bili się, niszczyli coś.
- Nagrania z monitoringu czy zeznania świadków świadczyły wyłącznie o tym, że w krytycznym dniu na rynku w Rzeszowie byli. I tyle. Padły wręcz słowa o "niechlujnie zebranym materiale dowodowym" - mówi dziś adwokat Mateusz Kondracki.
Ogłoszony 12 maja wyrok jest nieprawomocny. Rzeszowska prokuratura może się od niego odwołać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?