W czwartek doszło do tragedii przy ul. Kętrzyńskiego w Wąbrzeźnie, gdzie trwa budowa nowej remizy strażackiej. Jeden z pracowników spadł i rozbił głowę. Zmarł wskutek obrażeń.
W czwartek po godz. 16 jeden z pracowników spadł z drabiny podczas pracy. Mężczyzna, 49 lat, upadł tak niefortunnie, że rozbił głowę i zmarł.
- Człowiek na wysokości pięciu metrów pracował na drabinie bez kasku, czy pasów ochronnych - informuje Wanda Granda, prokurator z Wąbrzeźna.
Pod drabiną nie było wylanej posadzki, ale ubita ziemia. Na nieszczęście niżej leżał rodzaj dużego pustaka, o który pracownik uderzył głową.
Jak się okazuje, mężczyzna nie był budowlańcem, a widniał zatrudniony jako... zaopatrzeniowiec.
<!** reklama>- Trzeba ustalić, czy był przeszkolony do tej pracy, czy posiadał aktualne badania wysokościowe, czy na takiej drabinie mógł wykonywać takie prace - wylicza prokurator. - Zwróciliśmy się do Państwowej Inspekcji Pracy, żeby dokonali szczegółowych ustaleń.
Mężczyzna był zatrudniony w jednej z toruńskich firm.
Szczegóły w piątkowym wydaniu wąbrzeskich "Nowości".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?