"Zarzucili mu na głowę sznur i ciągnęli za samochodem". Kulisy zbrodni z Torunia i okolic, o których mówiło się w całej Polsce
"Zarzucili mu na głowę sznur i ciągnęli za samochodem". Krwawe zbrodnie z Torunia i okolic
Kamery monitoringu zarejestrowały fragmenty dramatu, który rozegrał się w listopadzie 2017 roku przy ulicy Małe Garbary. Na filmie widać, jak około godziny 2 w nocy do bramy budynku sąsiadującego z I Liceum Ogólnokształcącym wchodzi jakiś człowiek, najprawdopodobniej bezdomny.
Polecamy:
Gwara policyjna - tak nazywają marki aut
Zarobki gwiazd disco-polo
Długie weekendy 2018
Skąd się wzięły nasze nazwiska
Około 20 minut później za tymi samymi drzwiami znika inny mężczyzna. Po chwili brama gwałtownie otwiera się ponownie. Wyrzucony z niej bezdomny pada na bruk. Później pochylają się nad nim przypadkowi przechodnie i wzywają pogotowie. Karetka odwozi człowieka do szpitala, gdzie mężczyzna nad ranem umiera.
Wyniki jego sekcji zwłok wskazały, że sprawca bił i kopał pokrzywdzonego, a później wypchnął z klatki schodowej. Podejrzany o to zabójstwo został zatrzymany tego samego dnia w tej kamienicy, bo jest jej mieszkańcem. Nie przyznał się do winy, zasłaniając się lukami w pamięci. Rzeczywiście mógł mieć z tym problemy. W tragiczną noc wrócił do domu z mocno zakrapianej imprezy.