Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarzut znieważenia prezydenta RP dla mieszkańca Gdańska, za hasło: "Wolę w szambie zanurkować niż na Dudę zagłosować"

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
Sebastian Pawłowski z samochodem, który nie spodobał się policji
Sebastian Pawłowski z samochodem, który nie spodobał się policji Sebastian Pawłowski / Facebook
"Wolę w szambie zanurkować niż na Dudę zagłosować". To jedno z haseł, jakie na swoim samochodzie umieścił Sebastian Pawłowski z Gdańska. Zatrzymany przez policję i przesłuchany, usłyszał zarzut znieważenia prezydenta RP.

W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" pan Sebastian mówi:

- Nie bałem się i nie boję. Robię to dla mojej córki.

Do zatrzymania Sebastiana Pawłowskiego doszło w miniony piątek, w okolicy gdańskiej Hali "Olivia". Powodem był jego biały samochód dostawczy, oklejony hasłami: "Wolę w szambie zanurkować, niż na Dudę zagłosować", "PiS Stop" i "2020 WyPAD". Na karoserii z kolei widniało zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy, siedzącego na krześle, z czapką błazna na głowie, na której naszyte było godło Polski.

Dzień wcześniej Sebastian Pawłowski opublikował na swoim profilu facebookowym zdjęcia, na których stoi przy swoje oklejonej hasłami furgonetce. A zatrzymany został, jak tłumaczyli policjanci, po zgłoszeniu innego mieszkańca Gdańska, którego miało zbulwersować jedno z haseł.

Zatrzymany, całe to zdarzenie, zarejestrował telefonem. Na filmiku słyszymy jak pada z jego ust : - Jaki jest powód zatrzymania i odpowiedź policjantki policjantki: "Pan złamał wrażliwe przepisy, dotyczące prezydenta".
Pawłowski pytany przez nas, czy się boi, odpowiada: - Nie bałem się i nie boję, a po tym zatrzymaniu jestem jeszcze bardziej zmotywowany. W poniedziałek odbieram samochód, naklejek nie ściągam, doklejam następne i... jedziemy dalej. Nic się nie zmienia.

Przyczyny swojej akcji wyjaśnia tak: - Ja dla siebie już tego nie robię. Jestem w takim wieku, że dam sobie radę. Ale wychodzę do ludzi z przekazem, że musimy myśleć o swoich dzieciach, o ich przyszłości. Bo jeśli władza dalej będzie tak rządzić, to możemy się stać Koreą Północną.

Filmy z zatrzymania Sebastiana Pawłowskiego:

Przyznaje, że politycznie zaangażowany jest od dwóch lat. Wcześniej, bardzo krótko należał do Obywateli RP. Ale odszedł, bo to nie jego bajka i białą różą już teraz z władzą się nie wygra.

Nie należę do żadnej organizacji politycznej. Jestem gdańskim, wolnym strzelcem

- Od kilku miesięcy działam samodzielnie, nie należę do żadnej organizacji politycznej. Jestem gdańskim, wolnym strzelcem - opowiada. I dodaje, że adwokat przygotował go na to, że za znieważenie prezydenta RP grożą 3 lata więzienia. - Mam jednak nadzieję, że potoczy się inaczej. Bo moje hasła nie zawierają żadnych wyzwisk. A że prezydent jest w czapce? Dostał taką, na jaką zasłużył. Bo nie zachowuje się tak, jak na głowę państwa przystało - tłumaczy.
Na jego profilu facebookowym, pod zdjęciami i filmikami z zatrzymania, obok słów w stylu: szacun chłopie, pojawiają się też wpisy hejterskie. On sam tak to komentuje: - Zalewa mnie teraz fala hejtu, ale podchodzę do tego z uśmiechem na ustach. Kiedy jeździłem swoim oklejonym hasłami samochodem, też nie każdy reagował przyjaźnie. Ale używałem wtedy magicznego słów: - Miłego dnia. Jestem przygotowany na hejt. Mam silną psychikę i hejtem mnie nie złamią. Piątkowa akcja policji była czysto polityczna, moim zdaniem. Bus miał zniknąć z ulic miasta do końca kampanii wyborczej. Ale nie udało się im. Sprawa już poszła w Polskę. Teraz tego nie wyciszą - kończy Sebastian Pawłowski rozmowę, a jego siedząca obok żona Joanna, dopowiada: - Oby więcej było takich ludzi jak mój mąż.

Agnieszka Pomaska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, zamieściła na Twitterze zdjęcie ze spotkania z Sebastianem Pawłowskim i wpisem: "Pan Sebastian szczęśliwie już na wolności, ale zostaną mu postawione zarzuty publicznego znieważenia prezydenta Dudy. Grożą mu 3 lata więzienia. Nadgorliwość służb w tej sprawie to kolejny powód by zakończyć trwanie tej władzy. Pan Sebastian otrzyma od nas pomoc prawną".

- Spotkałam się z panem Sebastianem i ta rozmowa była chwilami wzruszająca i pełan emocji. Usłyszałam, że on to robi dla córki. Że jego krytyka rządzących wynika z troski o jej przyszłość. Bo w Polsce dzieje się źle i on nie chce, żeby jego dziecko musiało kiedyś wyjechać z kraju - kończy Agnieszka Pomaska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska