Zasiłek będzie przycięty

Nie ma go w Niemczech, Włoszech, Szwecji, Norwegii... Polski zasiłek pogrzebowy ZUS, niższy o 2,4 tysiące złotych, i tak będzie jednym z najwyższych w Europie.

Do końca lutego polski zasiłek w wysokości 6406,16 zł (ok. 1570 euro) jest trzecim co do wysokości, w Europie. W hojności wyprzedzają nasze państwo jeszcze tylko Holandia (2498 euro) i Francja (3969 euro). Po 1 marca, gdy zasiłek opiewać będzie na 4 tysiące zł (ok. 1050 euro), spadniemy w tym specyficznym rankingu na miejsce piąte. Wyprzedzą nas Luksemburg i Dania.

<!** reklama>Jest jednak całkiem spore grono państw, gdzie państwowy zasiłek pogrzebowy po prostu nie istnieje. Nie ma go w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii, Finlandii, Liechtensteinie, Islandii, Malcie i na Węgrzech. Tam działają sprawne systemy ubezpieczeń. Człowiek ma taki pogrzeb, na jaki sobie odłożył i na jaki stać jego rodzinę. Najubożsi, tak jak w Polsce, chowani są skromnie na koszt państwa. - Ubezpieczenia od kosztów pogrzebu u nas dopiero raczkują. Zresztą, z czego polski, ubogi zazwyczaj emeryt, miałby je płacić? - mówi Małgorzata Szczepańczyk, przedsiębiorca branży funeralnej w Toruniu. - Szkoda, ze rząd obniżył tak znacząco zasiłek pogrzebowy ZUS bez uprzedzenia. Gdyby zapowiedział takie cięcie z kilkuletnim wyprzedzeniem, dałby szansę na rozwiniecie rynku ubezpieczeniowego.

W ostatnich latach Zakład Ubezpieczeń Społecznym wypłacał Polakom co roku od 370 do 390 zasiłków, czyli ponad 2,5 miliarda złotych. Wielu rodaków od razu upoważniało zakład pogrzebowy do jego wykorzystania. Jak podaje tygodnik „Polityka” („Nieboszczyk na zasiłku” 19.02.2011 r.) co ósmy-dziesiąty nie wydał na pochówek całej kwoty, ale średnio co drugi dołożył kolejne 6 tysięcy. Na grób, pomnik, rozmaite opłaty cmentarne. Szacuje się, że polski rynek grabarsko-kamieniarsko-cmentarny wart jest prawie 4 miliardy złotych rocznie.(mo)