Zasłużyli na grę w finale

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/lopatka_dariusz.jpg" >Dziś pierwszy mecz finału Polskiej Ligi Hokejowej. Naprzeciw siebie staną ewidentnie dwie najlepsze drużyny całego sezonu. GKS Tychy z Wojciechem Matczakiem na ławce trenerskiej i ComArch Cracovia, prowadzona przez Rudolfa Rohacka.

Trzeba przyznać, że wyżej wymienione osoby nie miały łatwych rozgrywek. Każda z nich musiała borykać się z nieprzychylnymi zdaniami, a czasami i wyzwiskami kibiców. Dziś mogą pokazać oponentom, jak bardzo się mylili.

O ile Matczaka krytykowali w większości kibice GKS-u, to Rohacek musiał odpierać ataki całej hokejowej Polski. Ataki dosadne, szkalujące wykorzystywanie funkcji trenera reprezentacji do kaperowania najlepszych polskich zawodników do krakowskiego klubu.

<!** reklama>Nawet jeżeli czeski szkoleniowiec nakłaniał polskich hokeistów do przejścia do Cracovii, oferując w zamian grę w kadrze, to zrobił to doskonale, choć to moralnie niepoprawne. Krakowski klub posiada teraz sporą część utalentowanych młodych graczy, doświadczonych reprezentantów Polski oraz obcokrajowców i dzięki temu zawojował ligę. Tym niemniej miał jednego godnego rywala, z którym niezbyt sobie radził. Mowa oczywiście o drugim z finalistów. Przypatrując się transferom, poczynionym przed i w trakcie sezonu, w ciemno można było obstawiać, że GKS Tychy będzie bił się o mistrzostwo. Mimo iż metryczki graczy pokazują już w większości „trzydziestki”, to lista nazwisk może imponować. Byli lub obecni reprezentanci kraju, uzupełnieni kilkoma młodymi graczami, wytworzyli wielką markę tyskiego hokeja.

Gracze obydwu klubów stworzą piękny spektakl - dziś i w kolejnych dniach. To pewne, ponieważ prezentują ofensywny styl gry. Jestem przekonany, że nudno z pewnością nie będzie.