"žDiablo" wraca nad Brdę

W bydgoskim ratuszu podpisano umowę na zorganizowanie 2 kwietnia w „Łuczniczce” gali boksu zawodowego. Według naszych ustaleń Bydgoszcz zapłaciła za to 200 tys. zł. plus VAT.

<!** Image 2 align=right alt="Image 166177" sub="Tak wygląda plakat promujący kwietniową galę boksu zawodowego,
która odbędzie się w bydgoskiej hali „Łuczniczka”">Główną walką tego wieczoru będzie pojedynek Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka z Portorykańczykiem Francisco Palsciosem. Polski pięściarz będzie bronić pasa mistrza świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej (tzw. cruiser).

Umowa między prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim a Andrzejem Wasilewskim, promotorem firmy KnockOut Promotions, została podpisana w obecności rekordowej liczby przedstawicieli mediów i wszystkich ważniejszych stacji telewizyjnych w Polsce.

Galę, a także wcześniej relację z ważenia i konferencji prasowej, przed walką pokaże Polsat. Ci, którzy nie wybiorą się do „Łuczniczki”, siedząc wygodnie w domowym fotelu obejrzą 1,5 godziny transmisji w kanale otwartym i trzy godziny w Polsacie Sport.

Dużo czy mało?

Prezydent Rafał Bruski zapytany o to, jaką kwotę musiała wyasygnować Bydgoszcz, aby zdobyć prawo goszczenia w ringu Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka, powiedział:

<!** reklama>

- Jeśli powiem, że dużo, to będę musiał tłumaczyć się radnym (śmiech - dod. red), bo w końcu wydaliśmy publiczne pieniądze, ale jeśli powiem, że mało, to będzie nie najlepiej świadczyć o panu Andrzeju Wasilewskim, jako promotorze. Po prostu zapłaciliśmy tyle, że opłaci się to obu stronom.

- A reszta niech pozostanie naszą słodką tajemnicą handlową - dodał wspomniany Andrzej Wasilewski.

Do pierwszych rozmów na temat ewentualnej walki i gali w Bydgoszczy doszło podczas Balu Mistrzów Sportu w Warszawie na początku tego roku.

Od słowa do słowa

- To była dosyć luźna rozmowa - stwierdził Sebastian Chmara, zastępca prezydenta miasta, który towarzyszył wtedy prezydentowi Bruskiemu, który odbierał statuetkę Championa dla najlepszego miasta-organizatora imprez sportowych w 2010 roku. - Z ust Andrzeja Wasilewskiego padło hasło: a może by tak w „Łuczniczce”...? Ja podjąłem ten temat. I tak od słowa do słowa...

- To się potoczyło bardzo szybko - zdradził Andrzej Wasilewski. - Kilka dni później spotkaliśmy się już w Bydgoszczy. Dlaczego tu? Bo to miasto sportu, a Krzysztof już tu walczył i wygrał przez nokaut.

Właściwie od walki w „Łuczniczce” w 2005 roku o tytuł mistrza Unii Europejskiej EBU, w której znokautował w 10. rundzie Niemca Ruedigera Maya, zaczęła się międzynarodowa kariera „Diablo”.

Warto dodać, że termin kwietniowej walki Włodarczyka zbiegł się z rocznicą śmierci papieża Jana Pawła II.

- Szanujemy uczucia ludzi, którzy nie muszą być kibicami boksu, jestem po rozmowie z biskupem bydgoskim Janem Tyrawą - powiedział Sebastian Chmara, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Ustaliliśmy, że dokładnie o godz. 21.37 godnie uczcimy śmierć papieża.

Kibiców czekają wielkie emocje, a samego Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka, mimo wszystko, ciężka przeprawa, bowiem jego rywal „The Wizard” Palacios jest niepokonany na zawodowym ringu, a ostatnie cztery walki kończył już w pierwszej rundzie.

Brakuje materiału

- I tu mamy problem, ale nie z tym, że Palacios powala tak szybko przeciwników - tłumaczył Andrzej Wasilewski. - Nie mamy za dużo materiału poglądowego. Ledwie siadamy do filmu i już jest po walce (śmiech).

Krzysztof Włodarczyk, jako zawodowiec, ma na koncie 44 zwycięstwa, dwie porażki i remis. Tytuł WBC zdobył po pokonaniu Włocha Giacobbe Fragomeniego, a w pierwszej, tzw. dobrowolnej obronie, wygrał z Amerykaninem Jasonem Robinsonem.

Gala w „Łuczniczce” (2 kwietnia, sobota) rozpocznie się o godz. 19.30. Początek walki „Diablo” zaplanowano na godz. 22.30-23.00

Bilety na trybunach - od 20 do 50 zł, na parkiecie (krzesełka) w pobliżu ringu - od 50 do 1000 zł. Ci, którzy wykupią wejściówki za co najmniej 250 zł będą mieli zapewniony caterning i dostęp do VIP-roomu.