Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdjęcia odnalezione po latach

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Odnalezione zdjęcia pochodzą z zakładu Hermanna Spychalskiego, cenionego, ale też kontrowersyjnego toruńskiego fotografa. Na szklanych kliszach sprzed niemal 90 lat widać głównie wojskowych.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209311" sub="Jedno z odnalezionych i odnowionych zdjęć">

Ponad 70 szklanych klisz wypadło spod pułapu podczas remontu budynku z bardzo bogatą przeszłością. Odnalezione zdjęcia pochodzą z zakładu Hermanna Spychalskiego, cenionego, ale też kontrowersyjnego toruńskiego fotografa. Na szklanych kliszach sprzed niemal 90 lat widać głównie wojskowych.

<!** reklama>

- Jeśli uda się potwierdzić, że te zdjęcia zostały wykonane w Toruniu, to już tylko ze względu na widoczne w tle metalowe baraki znalezisko można uznać za sensacyjne - mówi Mirosław Giętkowski, dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. - Jeszcze na początku XX wieku było tych budowli na toruńskim poligonie wiele, jednak później zostały rozebrane. To by były pierwsze znane mi zdjęcia, pokazujące je w polskich czasach.

Materiału do badań jest sporo, między warstwami sufitu domu przy ulicy Parkowej na Podgórzu schowane było w sumie 77 klisz. Wiele z nich to zdjęcia z poligonu, na niektórych dojrzeć można podpisy w stylu „Pamiątka z Torunia 1928 r.”. W budynku, w którym zostały odnalezione, już w XIX wieku znajdowało się atelier fotograficzne należące do rodziny Jacobich, pionierów toruńskiej fotografii. W latach międzywojennych gospodarował tu natomiast Hermann Spychalski, doskonały fachowiec, fotografujący najważniejsze chwile przedwojennego miasta. Przed wojną Polak, co często podkreślał, a po agresji hitlerowskiej Niemiec z krwi i kości.

Szklany skarb złożony ze zdjęć poligonowych, bądź wykonanych w atelier: pamiątek z wojska, ale i pierwszej komunii, został ukryty w suficie najprawdopodobniej w 1939 roku. Szybki ponownie ujrzały światło dzienne podczas remontu. Wyleciały ze skrytki, ale wpadły w bardzo dobre ręce Adama Karpy, który pasjonuje się historią Podgórza, jego rodzina mieszka tu zresztą od pokoleń, a dom przy Parkowej należy do niej od międzywojnia.

- Fragment budynku, w którym mieściło się atelier, miał szklane ściany i dach - mówi odkrywca. - Konstrukcję tę zniszczył podmuch po eksplozji niemieckiej amunicji w 1945 roku.

Właściciel tego niezwykłego skarbu, sam będąc kolekcjonerem różnego rodzaju podgórskich pamiątek, postanowił się swoją zdobyczą podzielić. Szukał instytucji, która by się podjęła konserwacji szkiełek, a później udostępniła je jak najszerszemu gronu zainteresowanych. Na wieść o tym włączyliśmy się do akcji i korzystając z przetartych już kiedyś szlaków poprosiliśmy o pomoc Bibliotekę Główną UMK. Uniwersyteccy konserwatorzy dokonali cudów, czyszcząc i klejąc mocno zniszczone długim pobytem w ukryciu elementy szklanego skarbu.

- W pierwszej chwili przeraziła nas skala zniszczenia - przyznaje Ilona Miller, konserwatorka z Biblioteki Głównej. - Klisze były bardzo zabrudzone, a pokrywająca je emulsja, zniszczona.

Zabrudzenia trzeba było usuwać nie używając chemikaliów, a odpadające fragmenty błony negatywowej przyklejać, co było niezwykle mozolne. Udało się jednak, niemal wszystkie negatywy zostały uratowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska