Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żelazny punkt programu

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Ceremonię zamknięcia szybowcowych mistrzostw świata uświetnił pokaz Grupy Akrobacyjnej „Żelazny”.

Ceremonię zamknięcia szybowcowych mistrzostw świata uświetnił pokaz Grupy Akrobacyjnej „Żelazny”.

<!** Image 2 align=none alt="Image 176726" sub="Pokazy akrobacji lotniczych przyciągnęły na lotnisko Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu sporą liczbę widzów / Fot. Adam Zakrzewski">Organizatorzy imprezy przyznają, że największe problemy mieli z pogodą, przez którą trzeba było skrócić program. - Zapowiadane były burze, a mogliśmy zorganizować ceremonię, gdybyśmy mieli stuprocentową pewność, że nie będzie deszczu - mówi Marta Nowicka z toruńskiego Aeroklubu Pomorskiego.

<!** reklama>Z tego względu dwa dni wcześniej organizatorzy podjęli decyzję, by przenieść ceremonię do Dworu Artusa. Ale pokazu akrobacji lotniczych nie mogło zabraknąć. W sobotnie popołudnie na lotnisku zgromadziły się tłumy torunian czekających zwłaszcza na „żelazny punkt programu”, czyli pokaz grupy „Żelazny”. Na niebie można było podziwiać także inne, nie mniej ciekawe wyczyny innych maszyn. Na początek wystartowały Morane-Saulnier, zaprojektowane jeszcze przed wojną francuskie myśliwce. Następnie widzowie mogli oglądać coś, co sami określali jako „bzyczek” lub „pijany komar”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 176726" sub="Pokazy akrobacji lotniczych przyciągnęły na lotnisko Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu sporą liczbę widzów / Fot. Adam Zakrzewski">- To jest wiatrakowiec - wyjaśnia Bogumił Hering, pilot szybowcowy z Inowrocławia. - To maszyna przypominająca mały helikopter, służąca do latania hobbystycznego. Lata na zasadzie wiatraka. Jej główny wirnik nie ma napędu, w odróżnieniu od śmigłowca. Tylko w czasie startu włącza się mechanizm, który ma rozruszać śmigło do odpowiedniej prędkości, bo siłą napędową jest wiatr. Jeśli śmigłowiec straciłby ten tylny napęd, to na pewno by spadł. Wiatrakowiec za to bezpiecznie wyląduje.

Oprócz tego można było podziwiać dwa dromadery służące do gaszenia pożarów. Najbardziej widowiskowy był moment, gdy zbliżyły się nisko nad ziemię i zrzuciły tak zwaną bombę - półtora metra sześciennego wody. Wszyscy czekali jednak na „Żelaznych”. Zraszające płytę lotniska samoloty musiały wywołać deszcz, który przegonił widzów pod namioty. Najwięksi fani lotnictwa jednak zostali i doczekali się podniebnego występu. Czerwone maszyny wywoływały zachwyt kolejnymi wiązankami akrobacji, pętlami i lotami z „lustrzanym odbiciem”.

Po wszystkim uczestnicy zawodów przenieśli się do Dworu Artusa na ceremonię rozdania medali.

Mistrzostwa świata zdominowali Francuzi. Polacy, mimo pierwszego startu w niższej klasie advanced, spisali się nieźle i zyskali cenne doświadczenie. Za to w klasie unlimited bezkonkurencyjny okazał się prawdziwy szybowcowy mistrz, Polak Jerzy Makula.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska