Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zemsta w erotycznym anonsie

Małgorzata Oberlan
Anons na portalu erotycznym oznaczać może nie tylko niechciane telefony, ale i zniszczone życie rodzinne.
Anons na portalu erotycznym oznaczać może nie tylko niechciane telefony, ale i zniszczone życie rodzinne. Maciej Kluczyński
Kradzież cudzego wizerunku i wykorzystanie go w internecie ze szkodą dla właściciela to przestępstwo. W Toruniu szykuje się taki proces!

Hubert W. ma 31 lat, wyższe wykształcenie i proces sądowy w Toruniu przed sobą. Chcąc dokuczyć znajomej , wykorzystał jej zdjęcie i dane osobowe, i dał w internecie ogłoszenie o świadczeniu przez nią usług seksualnych. W Polsce zapadały już wyroki w podobnych sprawach, np. w Gdańsku i Olsztynie.

Zemsta - to ona pcha złodziei cudzej tożsamości do przestępstwa. Rozwód, zdrada, rywalizacja o partnera - to najczęstsze sytuacje, w których dorośli dopuszczają się stalkingu w internecie. Nastolatki podszywają się pod nielubiane koleżanki czy kolegów już w gimnazjach. Zakładają im fałszywe profile na Facebooku i ośmieszają. Warto mieć świadomość, że wszystko to czyny karalne.

Czytaj też: Jakie prezenty dostają toruńscy nauczyciele?

Przed Sądem Rejonowym w Toruniu stanie niedługo Hubert W., 31-letni mężczyzna z wyższym wykształceniem. Ostatniego dnia maja Prokuratura Toruń Centrum Zachód skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia. Co mu zarzuca?

7 stycznia 2017 roku, dokładnie o godzinie 19.56 mężczyzna umieścił w internecie ogłoszenie erotyczne. Wykorzystał zdjęcie znajomej M.D, jej dane osobowe oraz numer telefonu.

- Treść i kontekst ogłoszenia jednoznacznie wskazywały, że chodzi o odpłatne świadczenie usług seksualnych - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Hubert W. przyznał się do tego czynu.

Jak nietrudno się domyślić, umieszczenie takiego anonsu z numerem telefonu naraża kobietę nie tylko na kontakty, których sobie nie życzy, ale i określoną reakcję znajomych, którzy anons odkryli.

Dlaczego Hubert W. zgotował taki los znajomej? Kobieta zerwała z nim znajomość, poczuł się odrzucony i postanowił się odegrać. Przed sądem odpowie za przestępstwo z art. 190a par.2 Kodeksu karnego. Mówi on, że „karze pozbawienia wolności do lat 3 podlega ten, kto podszywając się pod inna osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej”.

Podobną sprawą zajmował się Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. 17 stycznia 2017 roku skazał panią Dorotę za interentowy stalking na pani Agacie (imiona zmienione). Kobiety znały się dobrze od 2009 roku, można nawet powiedzieć, że przyjaźniły się. Znajomość popsuł ...mężczyzna.

>>> Więcej o tej sprawie czytaj na kolejnej stronie<<<

W lipcu 2014 r. kobiety pokłóciły się. Pani Dorota miał żal do znajomej, że spotyka się z jej byłym partnerem. Jak zeznała w sądzie, pani Agata „wskoczyła mu do łóżka”.

Zrozpaczona kobieta postanowiła się zemścić. Podszywając się pod profil pani Agaty, umieściła na portalach ogłoszeniowych w Gdańsku i Wrocławiu ogłoszenia o odpłatnym świadczeniu usług erotycznych. Wykorzystała jej dane osobowe, numer telefonu oraz zdjęcia ściągnięte z jej facebookowego konta.

Ciąg dalszy był do przewidzenia. Pani Agata, mimo kontaktu z administratorami portali, jeszcze przez pół roku odbierała sms-y i telefony z propozycjami wiadomej treści. O tym, że świadczy usługi erotyczne dowiedzieli się jej znajomi i członkowie rodziny.

„Oskarżona podała, że ją poniosło. Była zrozpaczona, poczuła się potwornie zdradzona. Zrobiła to wszystko w emocjach” - czytamy w sądowym opisie sprawy.

Tłumaczenia pani Doroty sądu jednak nie przekonały. - Popełnienie przestępstwa na szkodę innej osoby nie może być uznane za dopuszczalny sposób rozwiązywania tego typu konfliktów międzyludzkich - uznała sędzia Magdalena Czaplińska.

Przeczytaj również: Ile zarabiają kierowcy MZK w Toruniu?

Pani Dorota została uznana winną przestępstwa z art. 190a par. 2 Kk i ukarana 150 stawkami grzywny po 20 złotych każda. Co więcej, sąd nakazał jej zapłacić pokrzywdzonej 3 tys. zł nawiązki. Dodajmy, że choć od przestępstwa do procesu minęły 2 lata, sprawczyni nie powiedziała „przepraszam”.

Z surowszą karą spotkał się były mąż nauczycielki z Olsztyna, który także odgrywał się na kobiecie w internecie.

8 miesięcy wiezienia w zawieszeniu na 2 lata próby - taki wyrok usłyszał pan Z. najpierw przed Sądem Rejonowym w Olsztynie (wrzesień 2014 r.), a później też przed Sadem Okręgowym w tym mieście (luty 2015 r.). Rzecz znów dotyczyła kradzieży wizerunku i wykorzystania go ze szkodą dla okradzionego.

Pan Z. podszył się pod własną żonę, z którą się rozwodził. Wykorzystał jej zdjęcia i dane do założenia profilu na portalu społecznościowym. Dodatkowo włamał się do jej poczty elektronicznej i zmienił hasło.

„Informacje zawarte na tym koncie stawiały A. Z. w złym świetle nie tylko jako kobietę i żonę, ale dotyczyły na tyle istotnych kwestii obyczajowych, że podważały również jej autorytet jako nauczyciela” - czytamy w uzasadnieniu wyroku olsztyńskiego sądu.

Zobacz też:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska