Jednym z bohaterów polskiego Września 1939 r. był gen. brygady Mikołaj Bołtuć. Przed wojną jego losy i kariera wojskowa związały go z Toruniem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 156341" sub="Mieszkańcy Łomianek uczcili pamięć gen. Bołtucia okolicznościową tablicą">Mikołaj Bołtuć urodził się 21 grudnia 1893 r. w Petersburgu. Rodzice, mimo że ojciec był lekarzem wojskowym (gen. ppor. armii carskiej) kultywowali w domu polskie tradycje patriotyczne. Mikołaj najpierw skończył szkołę elementarną a następnie korpus kadetów w Omsku. Karierę wojskową kontynuował w szkole oficerskiej w Petersburgu. Po jej ukończeniu w 1913 r. w stopniu podporucznika otrzymał przydział do 12 pułku strzelców fińskich. W tej formacji walczył w I wojnie światowej. Po upadku Rosji carskiej wstąpił do III Korpusu Wojska Polskiego na Ukrainie, a po jego rozwiązaniu znalazł się w 1918 r. w szeregach 4 dywizji strzelców gen. Lucjana Żeligowskiego.
W wolnej Polsce i w Toruniu
Po powrocie do wolnej już Polski brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej 1919 r. W czasie wojny polsko-radzieckiej w 1920 r. zapisał piękną kartę w bojach z bolszewikami pod Zamościem i Sokalem, a szczególnie w walkach o Wyszków, który zdobył 17 VIII 1920 r., za co został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Po wojnie awansował na stopień majora, a w 1921 r. zaczął kształcić się na kursie w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie. W 1923 r. otrzymał awans na podpułkownika. Dalsza służba wojskowa Bołtucia – to stanowisko dowódcy 6 półbrygady Korpusu Ochrony Pogranicza od 1927 r., po czym, od 1929 r. dowódcy 3 Brygady KOP. W tym czasie został awansowany do rangi pułkownika. W czerwcu 1930 r. przejmuje dowództwo 19 Dywizji Piechoty w Wilnie i pełni je do marca 1937 r. W tym okresie pogłębia swoją wiedzę wojskową odbywając staż we Francji, a w kraju kurs doskonalenia dla wyższych dowódców Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie.
<!** reklama>Z Wilna droga służbowa Bołtucia prowadziła do Torunia, gdzie w kwietniu 1937 r. został dowódcą 4 Dywizji Piechoty. Podczas pobytu w garnizonie toruńskim dostał awans na generała brygady (13 III 1939 r.), powierzono mu też funkcję dowódcy utworzonej na wypadek wojny Grupy Operacyjnej „Wschód”. Trzonem tej grupy były 4 i 16 Dywizja Piechoty.
Szlak bojowy gen. Bołtucia
W kampanii wrześniowej szlak bojowy gen. Bołtucia wiódł z Torunia przez pola bitewne na Pomorzu i nad Bzurą a zakończył się tragicznie w Łomiankach pod Warszawą. Gen. Bołtuć dowodził Grupą Operacyjną „Wschód” w składzie Armii „Pomorze”. Formacja ta miała za zadanie bronić przed Niemcami północnych rubieży Polski i działała wzdłuż rzeki Osy. Tu, nad Osą i w rejonie Mełna, po stoczeniu czterodniowych walk obronnych, zmuszona została pod naporem niemieckim do odwrotu w kierunku na Włocławek i Kutno. Dalej grupa GO Bołtucia i inne oddziały Armii „Pomorze” zmierzają w stronę Bzury, aby tam połączyć się z Armią „Poznań”. Dochodzi m. in. do walk o Łowicz toczonych ze zmiennym szczęściem.
14 września Bołtuć musiał się wycofać z Łowicza, ponosząc przy tym znaczne straty. Przełomem w bitwie nad Bzurą był 16 września, kiedy armie polskie zewsząd okrążone zostały rozbite. Tym, którzy ocaleli z pogromu, pozostawał tylko odwrót w stronę Warszawy. Ale żeby tego dokonać, należało przedrzeć się przez pierścień wojsk niemieckich. I tego manewru spróbował gen. Bołtuć, który 18 września kontratakiem nad Brochów (między Sochaczewem a Wyszogrodem) chciał sobie otworzyć drogę do Warszawy przez Puszczę Kampinoską, lecz to się nie udało. W końcu jednak zdołał wyrwać się z kotła nad Bzurą i z resztkami swej grupy 21 września dotrzeć przez Modlin do Palmir.
Ostatnia szarża i śmierć
Z Palmir zdecydował się na atak na pozycje niemieckie w Łomiankach i tu nastąpił ostatni akt dramatu gen. Bołtucia. W tym miejscu warto zacytować Apoloniusza Zawilskiego z jego monografii „Bitwy polskiego Września”.
„... O godz. 2.30 w nocy grupa Bołtucia, licząca 3000–5000 ludzi ruszyła z Palmir bez rozpoznania w trzech kolumnach: bezpośredni oddział generała wraz z pocztem oficerów, artyleria i tabory – szosą na Łomianki, oddziały 17 dywizji – wzdłuż toru kolejowego. Ubezpieczenie od północy stanowić miał pułk jazdy mjra Juniewicza. 22 września o świcie Polacy uderzyli na przegrodę niemieckiej 18 dywizji w Łomiankach Górnych, roznosząc ją na bagnetach. Generał Bołtuć dotarł ze swym oddziałem aż do kościoła we wsi. Artyleria polska z 7 pozostałych dział ogniem na wprost torowała drogę natarcia...).
Jednak mimo wielkiej brawury i heroizmu wobec miażdżącej przewagi niemieckiej, Polacy otoczeni musieli ulec, i większość z nich zginęła podobnie jak ich dowódca gen. Bołtuć, który prowadząc tyralierę żołnierzy do ataku został skoszony serią z karabinu maszynowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?