Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Czesław Safian, były żużlowiec Polonii Bydgoszcz i Stali Toruń

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
W wieku niespełna 85 lat zmarł Czesław Safian, wychowanek Polonii Bydgoszcz, startujący również m.in. w barwach Stali Toruń.

O śmieci byłego żużlowca poinformował Jarosław Gamszej, założyciel Stowarzyszenia Bohaterowie Czarnego Gryfa i pomysłodawca powstania muzeum poświęconego historii bydgoskiego żużla.

Czesław Safian pochodził z Szubina i mieszkał tam do końca życia. Jego przygoda z żużlem rozpoczęła się w 1957 roku.

- Grałem wcześniej w piłkę jako bramkarz szubińskiej drużyny. Pojechaliśmy do Bydgoszczy na mecz ze Spójnią. Do naszego spotkania były jeszcze trzy godziny, ale odbywał się mecz żużlowy Polonii ze Spartą Wrocław. Spodobało mi się, a spiker akurat powiedział, że we wtorek będzie nabór chętnych do klubu. Przyszło nas ponad 30, a potem zostało najpierw 12, a jeszcze później tylko dwóch - ja i Rysiu Stachowiak. Był też z nami Władek Gollob, który przyjechał na SHL-ce, takiej z rurą do góry. Na początek dostaliśmy zadanie, żeby przejechać dookoła takiego murka. Pierwszy był Stachowiak, któremu się udało. Władek Gollob spadł już po 15 metrach i został odstawiony. Ja motocykla nie miałem, ale Antek Kowalski z Nakła, który jeździł już w pierwszej drużynie, przyprowadził mi jakąś SHL-kę. Objechałem murek i zostałem. Już na trzecim treningu zdawałem na licencję i pojechałem z rezerwową drużyną Polonii na mecz do Gdańska, gdzie od razu zrobiłem 7 punktów w czterech biegach. Gdańsk miał jednak takiego zawodnika, nie pamiętam już jak się nazywał, co miał nogę amputowaną do kostki i protezę. Jechałem za nim, a on się nagle wywrócił na wyjściu z wirażu. Ja jeszcze wtedy nie umiałem upadać, więc chciałem przeskoczyć przez jego motocykl. W trakcie tego skoku zahaczyłem jednak o kierownicę i się przewróciłem. Mimo to miałem drugi wynik. Lepszy był tylko Felek Błajda, który zrobił 9 punktów. Wzięli mnie więc na treningi do pierwszej drużyny - wspominał.

Po pierwszych sezonach startów w Bydgoszczy Czesław Safian w 1963 roku trafił do Stali Toruń. Polonii zależało wówczas na pozyskaniu Bogdana Sarguna, jednego z liderów toruńskiej drużyny. Safian przeszedł więc do Stali na zasadzie porozumienia klubów dotyczącego zamiany żużlowców. W Toruniu zdarzały mu się znakomite mecze - w meczu ze Startem Gniezno potrafił zdobyć komplet punktów.

- Było mi obojętne, z jakiego jadę toru, bo starty i tak zawsze miałem piorunujące. Na mecze do Torunia dojeżdżałem z Bydgoszczy. Finansowo klub stał jednak jeszcze marnie. Porównania z Bydgoszczą nie było. Przy stadionie była jednak już chociaż jakaś łazienka, gdzie się można było umyć. Liderem był Marian Rose, bardzo dobry zawodnik i bardzo dobry kolega. Jak już Rose wyszedł ze startu i nie widział nikogo wkoło siebie, to jechał swoim torem.

Po jednym sezonie startów w Toruniu wrócił do Bydgoszczy. W latach 60. transfery zdarzały się rzadko, ale w trakcie swojej kariery Czesław Safian występował jeszcze w klubach z Gniezna, Opola, Piły i Lublina.

Cześć Jego Pamięci!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska