Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana nazw ulic dotyczy nas wszystkich

Olgierd Kędzierski, Stowarzyszenie Stawki
Urząd Miasta zapyta mieszkańców o ich zdanie w sprawie zmiany nazw ulic Armii Ludowej i Pstrowskiego na Stawkach i Podgórzu w Toruniu.
Urząd Miasta zapyta mieszkańców o ich zdanie w sprawie zmiany nazw ulic Armii Ludowej i Pstrowskiego na Stawkach i Podgórzu w Toruniu. Adam Zakrzewski /archiwum
Stowarzyszenie Stawki odnosi się do wyników konsultacji społecznych dotyczących postulowanej przez stowarzyszenie zmiany patronów ulic - Armii Ludowej oraz Wincentego Pstrowskiego.

[break]
Faktem jest, że konsultacje w tej sprawie odbyły się i przyniosły efekt, jakiego można było się spodziewać. Generalnie przeważająca większość ankietowanych mieszkańców powiedziała wszelkim zmianom nazw ulic „nie”. Jak przyznały osoby odpowiedzialne za ich przeprowadzenie, były to pierwsze takie konsultacje nazewnictwa ulic w mieście.

Jednak niezależnie od efektu nie podważa to wagi konsultacji jako takich i nie podzielam poglądu, że „moda na konsultacje”, która nastała, może być kosztowną fanaberią lub czymś niewłaściwym. Uważam, że problem w tym przypadku leży zupełnie gdzie indziej, a mianowicie skoro już wybrano taką metodę na uzyskanie opinii obywateli tego miasta w rzeczonej kwestii, to zapytanie powinno być skierowane nie tylko do mieszkańców tych ulic, ale zasadniczo do wszystkich mieszkańców Torunia. Bo niby dlaczego tylko mieszkańcy ulicy Pstrowskiego czy ulicy Armii Ludowej mają prawo wypowiadać się w tej sprawie? Przecież to są znaczące ulice w mieście, wszyscy mieszkańcy Torunia powinni mieć na to równy wpływ.

Stanowczo uważam, że nie można zgodzić się z opiniami głoszonymi przez niektórych, że „co to kogo obchodzi” i „jakim prawem ktoś się miesza do nazwy ulicy, przy której mieszkam”, jak i tezami, że „zebranie listy z podpisami wśród mieszkańców tych ulic” załatwiłoby sprawę i zaoszczędziło środki w kasie miejskiej. Również wyrażane opinie dotyczące propozycji zbierania podpisów przez członków Stowarzyszenia dla poparcia zmiany nazwy ulicy tylko wśród mieszkańców tych ulic jest cokolwiek mocno chybiona, bo sprowadza problem być albo nie być dla zmiany nazwy li tylko do mieszkańców tych ulic (w świetle przeprowadzonych konsultacji), a pomija nas, innych mieszkańców dzielnicy Stawki czy mieszkańców miasta na terenie, którego znajdują się te ulice. Znajdują się i swoją kontrowersyjną „wartością” niestety nie licują z szacunkiem dla pamięci ofiar komunizmu oraz utrwalają zafałszowany obraz najnowszych dziejów Polski. Zwłaszcza dla młodzieży i tych wszystkich, którzy tamtych czasów nie pamiętają, a są przecież obywatelami tego miasta.

Na marginesie należy tu stwierdzić, że niestety wbrew oczywistym faktom, świadectwom i wspomnieniom osób represjonowanych oraz świadkom mordów dokonywanych przez członków AL, badaniom archiwalnym historyków, grupa mieszkańców w toku przeprowadzonych konsultacji nie tylko zaprzecza potrzebie takich zmian, ale publicznie neguje oczywiste fakty historyczne oraz wypowiedzi osób zawodowo zajmujących się historią. Szeregu osobom, które w swoich wypowiedziach odsądzały od czci i wiary osoby występujące z propozycją zmiany tych nazw poprzez przywrócenie ich poprzednich patronów, tj. społeczników ze Stowarzyszenia Stawki czy członków Towarzystwa Miłośników Torunia, dedykuję rozliczną literaturę historyczną dotyczącą tego okresu i tych postaci, jak również merytoryczne opinie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej.

W efekcie przeprowadzonych konsultacji wydaje się, że zbrodnicza organizacja, jaką byłą Armia Ludowa i wielu jej członków, prowadząca agenturalną działalność na rzecz Sowietów, a następnie współtworząca komunistyczny system bezprawia i jedynie słusznej ideologii (takim produktem i ofiarą tej propagandy był m.in. Wincenty Pstrowski), który w efekcie doprowadził do systematycznej likwidacji tysięcy polskich obywateli i patriotów, których teraz czcimy tablicami, pomnikami i nazwami ulic również na ulicach Torunia, funkcjonuje w przestrzeni publicznej i wszystko jest w porządku. I może sobie ta nazwa być w nazwie ulicy, nazwie kompleksu sportowego czy w pytaniach naszych dzieci o to, kim byli ci patroni. A przecież na początku lat 90. konsultacji w sprawie zmian nazw takich ulic jak Marchlewskiego, Dzierżyńskiego czy Armii Czerwonej nie było. I całkowicie jasnym dla większości było to, że należy te nazwy usunąć i stare przywrócić.

Jestem przekonany, jak wielu mieszkańców tego miasta, że te nazwy, jak i jeszcze wiele innych, które pozostały w kraju po niechlubnych latach, zostaną wcześniej czy później zmienione, kiedy nowe pokolenia z perspektywy czasu będą umiały w obiektywny sposób podejść do percepcji tych postaci i ocenić we właściwy sposób ich wkład i znaczenie dla naszej historii.

Na koniec warto tu z pewną satysfakcją skonstatować i dedykować tę myśl tym wszystkim, którzy protestowali przeciw jakimkolwiek zmianom. A mianowicie w czasach, z których pochodzą reprezentowane nazwy, nikt mieszkańców w tym zakresie nie pytał o zdanie czy o zgodę (a już na pewno ich nie konsultował), tylko nazwę zmieniał i już. Warto więc docenić fakt czasów, w jakich żyjemy, że zaczyna się nas mieszkańców wreszcie o coś pytać i liczyć z naszym zdaniem i opinią.

Olgierd Kędzierski, Stowarzyszenie Stawki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska