Zmiana sprzedawcy prądu tylko w teorii?

Przeciętny odbiorca energii elektrycznej nie ma łatwo. Nawet jeśli zmiana sprzedawcy jest teoretycznie możliwa, praktyka pokazuje, że nie gwarantuje realnej obniżki kosztów.

Według najnowszych danych Urzędu Regulacji Energetyki, do tej pory na zmianę zdecydowało się zaledwie 1 tysiąc 300 gospodarstw domowych. To niewiele, zwłaszcza, że w całej Polsce jest ich kilkanaście milionów.

Według klientów indywidualnych, wszystko z powodu skomplikowanych procedur.

<!** reklama>- Sama byłam w pewnym momencie zainteresowana przejściem do innego sprzedawcy - mówi Monika Włodarczyk z Torunia. - Kiedy zaczęłam się dowiadywać, okazało się, że po zmianie sprzedawcy musiałabym opłacać aż dwa rachunki za prąd.

Jak twierdzi Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urząd Miasta Torunia, firmy energetyczne nie walczą o klientów indywidualnych, bo nie jest to dla nich zwyczajnie opłacalne.

- Przedsiębiorcy należą do tzw. taryfy B lub C - tłumaczy Marcin Kowallek. - Na przykład toruński urząd miasta dysponuje ok. 300 obiektami, co znaczy, że jego zużycie prądu jest duże. Dzięki temu jest atrakcyjnym klientem, z którym warto negocjować.

Gospodarstwa domowe już do takich nie należą i firmy energetyczne nie są nimi zainteresowane.

Jak zmienić dostawcę

Od 1 lipca 2007 r. możemy sami zadecydować, od kogo chcemy kupić prąd. Obecnie w Polsce jest do wyboru kilkanaście spółek obrotu energią, od których można kupić prąd. Pierwszym krokiem musi być podpisanie umowy z nowym dostawcą. We własnym zakresie musimy również złożyć wniosek do operatora, w Toruniu jest nim Energa, o dokonanie rozdzielenia umowy, jak również wniosek o zmianę sprzedawcy energii elektrycznej.