Zniesienie obostrzeń od 14 lutego? Czy restauracje nadal będą zamknięte?
Będzie rozbicie dzielnicowe?
Minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji prasowej 1 lutego powiedział również, że rząd myśli nad regionalnym łagodzeniem restrykcji. Byłby to powrót do ogłoszonego jesienią, potem zrzuconego, pomysłu dzielenia kraju na strefy - zieloną, żółtą i czerwoną, zależnie od liczby zakażonych. Jak mówił minister, obecnie ponad 70 proc. powiatów to strefa czerwona, ale patrząc na statystyki według województw większość kraju jest w strefie żółtej, a południowa część Polski - nawet w zielonej. Możliwe więc, że odmrażanie życia gospodarczego i społecznego będzie się odbywać w różnych częściach kraju w różnym tempie.
Bunt wymusi otwarcie?
Najdłużej zamknięte miałyby pozostać restauracje, bary, kluby fitness, siłownie, pływalnie. Podstawą do takiego podejścia byłyby wyniki badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców opublikowane w czasopiśmie „Nature”. Z tych badań wynika, że to właśnie w lokalach gastronomicznych i klubach fitness najłatwiej dochodzi do zakażeń koronawirusem.