Znów niesnaski w parkingu Get Wellu, menedżer załamany klęską
Najbardziej załamany był menedżer Adam Krużyński, który w końcówce sezonu próbował robić wszystko, by drużyna uratowała się przed spadkiem, ale niczego nie wskórał.Po meczu wyglądał na zdruzgotanego.
- Jechaliśmy do Leszna po to, by zachować twarz, bo w utrzymanie nikt już nie wierzył - przyznał menedżer. - Przepraszam wszystkich, którzy musieli to oglądać, a w szczególności kibiców i mieszkańców Torunia. To będzie najczarniejsza noc toruńskiego speedwaya w historii. Nie przystoi drużynie toruńskiej, żeby w taki sposób zaprezentować się w jednym z ostatnich występów w PGE Ekstralidze. Mnie jest po prostu wstyd. Nie wiem czy nie bardziej niż zawodnikom, którzy się tutaj prezentowali. Ja jestem też kibicem tej drużyny. Apator nie zasłużył na taki styl i takie rozstanie z PGE Ekstraligą. Po prostu brak słów, żeby to komentować. Musimy zastanowić się, co dalej i czy temu zespołowi nie przydałaby się rewolucja.