Toruńscy hokeiści pokonali na Tor-Torze prowadzący w tabeli JKH GKS Jastrzębie 4:1. Był to czwarty mecz obu ekip w tym sezonie. Po dwóch porażkach w lidze oraz jednej w półfinale Pucharu Polski Energa w efektowny sposób zrewanżowała się faworytowi rozgrywek i umocniła się na trzecim miejscu w tabeli.
Zaczęło się już w 9. minucie, gdy nasz zespół objął prowadzenie po karnym wykonanym przez Denisa Sierguszkina. Wynik 1:0 utrzymywał się następnie przez długi czas, aż w końcówce drugiej tercji dwa ciosy zadał Kamil Kalinowski. Prowadzenie KH Energi było więc wyraźne, ale po przerwie goście pokazali, że nie chcą odpuszczać i już po 6 sekundach (!) zaliczyli swoje pierwsze trafienie. Na więcej lidera PHL nie było już jednak stać, a kropkę nad „i” postawił w ostatniej minucie spotkania jego największy bohater, czyli wspomniany Kalinowski.
KH Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie 4:1 (1:0, 2:0,1:1)
Bramki: 1:0 Sierguszkin (8:04 - karny), 2:0 Kalinowski ( Smirnow, Bondaruk, 37:42, w przewadze 5:3 ), 3:0 Kalinowski (Czwanczikow, 39:13, w przewadze), 3:1 Kasperlík (40:06), 4:1 Kalinowski (59:16, do pustej bramki)
KH Energa: Svensson - Jaworski, Szkodienko, Czwanczikow, Fieofanow, Sierguszkin - Kuzniecow, SMirnow, Osipow, Kalinowski, Bondaruk - Gusevas, Podsiadło, Szabanow, Rożkow, Dołęga - Skólmowski, Olszewski, Jaakola
Wideo
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!