Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zofijówka znów ozdobą Bydgoskiego Przedmieścia w Toruniu? Tak wygląda w środku! ZDJĘCIA

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Pensjonat Kazimiery Żuławskiej przy Bydgoskiej 26 w Toruniu był słynnym młodopolskim salonem artystycznym. Wczoraj oficjalnie otwarto tu nowy budynek, który ma o przeszłości tego miejsca przypominać
Pensjonat Kazimiery Żuławskiej przy Bydgoskiej 26 w Toruniu był słynnym młodopolskim salonem artystycznym. Wczoraj oficjalnie otwarto tu nowy budynek, który ma o przeszłości tego miejsca przypominać Jacek Smarz / Polska Press
To było wyjątkowe miejsce. Pensjonat Kazimiery Żuławskiej przy Bydgoskiej 26 w Toruniu był słynnym młodopolskim salonem artystycznym. W latach 20. ubiegłego wieku gościł sławy polskiej kultury.

Przebywali tu m.in: pisarz Stanisław Przybyszewski, malarze Julian Fałat i Tymon Niesiołowski, aktor Juliusz Osterwa. Pisarz i malarz Stanisław Ignacy Witkiewicz „Witkacy” stworzył tutaj dwie swoje sztuki.

Zaniedbana po wojnie „Zofijówka” (tak dom na cześć swojej matki nazwała Kazimiera Żuławska) siedem lat temu prawie doszczętnie spłonęła. Wczoraj w miejscu legendarnego pensjonatu oficjalnie otwarto nowy budynek, który ma o przeszłości tego miejsca przypominać.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda "Zofijówka" po remoncie

Z drewnianą koronką

- Historia „Zofijówki” sięga lat 60. XIX wieku. Budynek można nazwać także „Pastorówką” od nazwiska pierwszych właścicieli tego miejsca i przyległych działek. To Wilhelm i jego syn Alfred Pastorowie, przemysłowcy, kształtowali jako pierwsi tę przestrzeń i jej wyraz architektoniczny - przypominała podczas wczorajszego otwarcia historyczka sztuki Katarzyna Kluczwajd.

Polecamy

Kazimiera Żuławska, która przybyła do Torunia z mekki artystów, Zakopanego, swój pensjonat otworzyła w 1921 roku. Jak na tak sławne miejsce, po dawnej „Zofijówce”, zachowało się niezbyt wiele fotografii. Rysunek z 1914 roku przedstawia dom z pruskiego muru z pięknymi, ażurowymi snycerskimi detalami.

Starsi torunianie pamiętają już „Zofiówkę” otynkowaną. Tynk na „pruskim murze” pojawił się jeszcze przed wojną. Jak mówi konserwator zabytków Sławomir Szczerbiński, surowy, nieotynkowany mur nie był w guście gości pensjonatu, przybywających z centralnej Polski i z dawnej Galicji.

Powojenne losy niszczejącej „Zofijówki” przypieczętował tragiczny pożar w 2013 roku. Trzy lata później ruinę spalonego budynku wraz z działką kupiła toruńska firma deweloperska „Marrow”. Wznosząc tu nowy obiekt starała się nawiązać do pierwotnego wyglądu „Zofijówki” - z ceglano-drewnianą elewacją. Na „Zofijówce” wzorowana jest bryła nowego domu z charakterystyczną wieżyczką.

Jak mówi prezes firmy „Marrow” Paweł Mierzwa, budowę poprzedziły konsultacje z konserwatorami zabytków, poznawanie historii i zachowanych materiałów ikonograficznych. Przygotowanie projektu powierzono arch. Arthurowi Mletzakowi.

Warto przeczytać

Wszystkie mieszkania w „nowej Zofijówce” już znalazły nabywców. Metr kwadratowy kosztował średnio około 7 tys. złotych.

Wariacje na temat

Jeszcze przed oficjalnym oddaniem „nowej Zofijówki” do użytku na portalach społecznościowych rozgorzała dyskusja. Budynek ma tyluż zwolenników, co przeciwników. Ci drudzy mówią o nieudolnym naśladownictwie. Razi ich okładzina muru - płytki, które mają udawać cegły, razi piaskowy kolor, nie podobają się proporcje. Zawiedzeni wyglądem "Zofijówki nr II" przekonują, że jeśli nie można zrekonstruować budynku wiernie, to lepiej nie tworzyć mniej szlachetnej atrapy.

- Budynek jest zawsze wynikiem kompromisu między tym co trzeba a tym, co można zrobić, jego kształt jest warunkowany ograniczeniami finansowymi i technologicznymi. Staraliśmy się odtworzyć historyczne elementy budynku na tyle, na ile mogliśmy - mówi prezes Paweł Mierzwa.

- Budynek nie miał być wierną kopią, ale rodzajem „wariacji na temat” dawnej „Zofijówki”, tej jeszcze sprzed 1920 roku. To współczesna kreacja, z użyciem współczesnych technologii, przywołująca ducha tego miejsca i jednocześnie nawiązująca do ducha Bydgoskiego Przedmieścia - przekonuje miejski konserwator zabytków Emanuel Okoń.

Polecamy

- Historyczna „Zofijówka” była konstrukcją szkieletową, z drewna wypełnionego cegłami. Ściany były cienkie. Współcześnie obowiązują inne parametry termiczne. Także dzisiejsze przepisy przeciwpożarowe wymagają innych rozwiązań niż te, które zastosowano w XIX wieku – dodaje Sławomir Szczerbiński z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.

A jak Państwu podoba się następczyni "Zofijówki"?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska