Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowa rewolucja. Zmiany w regulaminie

Piotr Bednarczyk
Spada frekwencja na trybunach i oglądalność meczów w telewizji. Coraz więcej klubów ma kłopoty finansowe. Działacze Speedway Ekstraligi postanowili coś z tym zrobić i zmienić regulamin rozgrywek.

Spada frekwencja na trybunach i oglądalność meczów w telewizji. Coraz więcej klubów ma kłopoty finansowe. Działacze Speedway Ekstraligi postanowili coś z tym zrobić i zmienić regulamin rozgrywek.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192642" sub="Bracia Kamil (z lewej) i Emil Pulczyńscy muszą się zastanowić, czy opłaca się im mieć KSM powyżej czterech punktów. Chyba że działacze Speedway Ekstraligi w porę się zreflektują [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">W porównaniu z sezonami 2007 -2008 budżety wzrosły o ponad sto procent. Dziś rocznie najlepsze klubu wydają po osiem-dziewięć milionów złotych. A wpływy z biletów maleją. Również rozmowy ze sponsorami w czasie kryzysu są dużo trudniejsze.

<!** reklama>Speedway Ekstraliga stworzyła więc zespół w składzie Wojciech Stępniewski (Unibax Toruń), Ireneusz Igielski (Unia Leszno) i Maciej Zmora (Stal Gorzów), który przygotował propozycje zmian w regulaminie rozgrywek. Symbolicznie były one konsultowane z zawodnikami, ale ci ostatni wiele nie „ugrali”. Generalnie to oni będą największymi „ofiarami” nowych rozwiązań. Kilku z nich zaczęło wspominać o bojkocie startów w polskiej lidze, ale znając solidarność środowiska żużlowców choćby na przykładzie wprowadzenia nowych tłumików, zapewne skończy się tylko na niegroźnych pomrukach niezadowolenia.

<!** Image 4 align=none alt="Image 192642" sub="Adrian Miedziński, jako zawodnik wierny Unibaksowi, będzie kosztował ew. nowy klub sporo drożej [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Co więc proponują działacze? Oto najważniejsze postanowienia i nasze oceny nowych rozwiązań.

1. Zniesienie limitu zawodników z cyklu Grand Prix startujących w drużynie.

Nasza ocena: dobry pomysł. Nie będzie sytuacji, w których Piotr Protasiewicz czy Darcy Ward muszą rezygnować ze startu w GP. Wcześniejsze obostrzenie miało przynieść oszczędności, ale nie przyniosło, więc trwanie przy tym przepisie było bez sensu.

2. Wprowadzenie dwóch wyścigów juniorskich kosztem jednego (14.) wyścigu nominowanego. Juniorzy (z numerami 6.-7. i 14.-15.) będą mogli mieć KSM nie wyższy niż 4 pkt.

Nasza ocena: dwa juniorskie biegi to dobry pomysł, ograniczenie KSM-u jest niezrozumiałe. Dlaczego ukarani mają być najzdolniejsi juniorzy w kraju, którzy będą zmuszeni jeździć na pozycjach seniorskich? Na szczęście jednak podobno działacze chcą się z tego pomysłu wycofać.

3. Ustalenie limitu wydatków na zawodników w sezonie w wysokości trzech milionów złotych netto (z małymi wyjątkami w przypadku wieloletnich kontraktów). Może zostać on przekroczony i za to nie grozi wykluczenie, tylko za każdą złotówkę, o którą zostanie przekroczony, klub wpłaca złotówkę do spółki. Pieniądze są dzielone wśród klubów, które nie przekroczyły kwoty.

Nasza ocena: ciekawe, jak będzie to weryfikowane. W końcu „Polak potrafi”. Już raz próbowano wprowadzić limit wydatków dla klubów i skończyło się tym, że do I ligi spadła Polonia Bydgoszcz, która jako jedyna się do niego zastosowała. Poza tym wątpliwości budzi fakt, jak kluby dadzą sobie radę z wprowadzeniem tak radykalnych obniżek, skoro dziś wydają na zawodników po siedem - osiem milionów? No i - co na to zawodnicy?

4. Zawieranie kontraktów reklamowych tylko przez klub.

Nasza ocena: Od przyszłego sezonu wszystkie kombinezony będą wyglądały identycznie. 2013 rok potraktowano jako przejściowy i zawodnicy będą mogli jeszcze mieć indywidualnych sponsorów, ale w znacznie ograniczonym zakresie. I w dodatku te umowy zawierane będą też przez klub. A od 2014 roku - pełna „urawniłowka”. To kolejne potężne finansowe uderzenie w zawodników.

5. Obniżenie limitu KSM. Górny będzie wynosić 39.

Nasza ocena: to bardzo mało. Drużyny będą się składały z przeciętniaków, co jeszcze bardziej obniży atrakcyjność rozgrywek, frekwencję na stadionach i przed telewizorami.

6. Powiązanie KSM z wypłatami dla zawodników. Jest tu specjalna tabelka. Np. żużlowcy z KSM równym 8,01 pkt i powyżej nie będą mogli otrzymywać pieniędzy przed sezonem na tzw. przygotowanie. Z kolei ci z najniższym (do 2,99) mogą liczyć nawet na 140 tys. zł. Za to ci z niższym KSM-em będą musieli się liczyć z mniejszymi wypłatami za punkt. Najlepsi zawodnicy (średnia od 11,01 do 12) za punkt dostawać będą minimalnie 2300 zł, a maksymalnie 3200 zł. Ci najsłabsi (do 2,99) - maksymalnie 500 zł.

Nasza ocena: to chyba najbardziej kontrowersyjny pomysł. Bo weźmy sobie dwóch zawodników - jednego ze średnią 8,00, a drugiego - z 8,01. Czyli - praktycznie - równych, jeśli chodzi o umiejętności. Ten pierwszy będzie mógł wynegocjować 40 tys. zł. na przygotowania do sezonu, drugi nie dostanie nic. Widełki płac (odpowiednio 1500-2100 oraz 1700-2300 zł) różnią się niewiele. Bo jeśli obaj wynegocjują najwyższe (lub najniższe) kwoty, różnica wynosi raptem 200 zł. za punkt. A więc ten zawodnik z limitem 8,01 będzie musiał zdobyć... 200 punktów, żeby „nadrobić” różnicę 40 tysięcy złotych na przygotowanie, które dostałby żużlowiec z KSM-em 8,00 niejako... „w nagrodę”, że był ciut gorszy w poprzednim sezonie. Jest to swego rodzaju kuriozum. A skutek pewnie będzie taki, że w końcówce sezonu niektórzy nie rozstawać się będą z kalkulatorami, a w efekcie wręcz hamować, by tylko znaleźć się w „odpowiednim” przedziale KSM-u.

7. Opłaty transferowe. Wyliczać się je będzie wg wzoru: przedział KSM, jaki ma zawodnik razy stawka ustalona przez Polski Związek Motorowy razy liczba sezonów, które żużlowiec spędził w poprzednim klubie (z zastrzeżeniem, że maksymalnie trzy, w przypadku, gdyby ktoś był wierny jednym barwom dłużej). Opłata trafia do Speedway Ekstraligi. Może być zmniejszona na zgodny wniosek zawodnika i jego dotychczasowego klubu.

Nasza ocena: spółka szuka dodatkowych źródeł dochodu. Sprawa jej i jej udziałowców, bo to oni w końcu będą to płacić. Aczkolwiek zdziwienie budzi fakt, że wysokość kwoty jest uzależniona od liczby lat spędzonych w poprzednim klubie. Dlaczego za zawodnika, który jest dłużej wierny barwom jednego klubu trzeba będzie zapłacić trzykrotnie wyżej od tego, który skacze „z kwiatka na kwiatek”? Ten drugi będzie teraz atrakcyjniejszym kąskiem, pierwszy będzie miał bardziej związane ręce. Bo sumy są naprawdę wysokie. Najlepiej więc będzie zmieniać kluby co roku. A kibice wolą, gdy ktoś utożsamia się z ich klubem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska