Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy Unibaksu wciąż na ostrym wirażu

Piotr Bednarczyk
Ponad milion złotych kary, minus osiem punktów na starcie sezonu, jeden mecz praktycznie bez dochodu z biletów - to konsekwencje, jakie ostatecznie poniesie Unibax za walkower w finale Enea Ekstraligi.

Ponad milion złotych kary, minus osiem punktów na starcie sezonu, jeden mecz praktycznie bez dochodu z biletów - to konsekwencje, jakie ostatecznie poniesie Unibax za walkower w finale Enea Ekstraligi.

<!** Image 4 align=none alt="Image 224919" >Takie decyzje wczoraj podjął Trybunał Polskiego Związku Motorowego, który obradował w Warszawie przez pięć godzin.

Przypomnijmy. Żużlowcy Unibaksu po decyzji rady nadzorczej (jak oficjalnie podano) nie przystąpili 22 września do rewanżowego meczu finału Enea Ekstraligi w Zielonej Górze. Powodem miało być osłabienie składu wskutek kontuzji Chrisa Holdera i Tomasza Golloba.

19 października Komisja Odwoławcza Ligi nałożyła na toruński klub horrendalne kary: 12 punktów ujemnych w sezonie 2014, 573 tys. zł zwrotu utraconych korzyści na rzecz Falubazu Zielona Góra, 363 tys. zł na rzecz Ekstraligi, 1,5 miliona zł na trzy wybrane fundacje, a dodatkowo w trzech pierwszych meczach w Toruniu w 2014 roku bilety mogłyby kosztować maksymalnie 1 zł brutto. Doliczając do tego brak zysków z ewentualnych meczów w play off, straty klubu mogłyby wynieść ponad pięć milionów złotych.

Jak ustaliły „Nowości”, wykorzystując jedną z wizyt w Warszawie zaniepokojony tym faktem prezydent Torunia Michał Zaleski odwiedził prezesa Polskiego Związku Motorowego Andrzeja Witkowskiego i sondował, jak może dalej potoczyć się sytuacja.

Unibax zaś odwołał się od decyzji KOL do wyższej instancji, czyli Trybunału Polskiego Związku Motorowego, który obradował wczoraj. Odwołanie liczyło 48 stron.

Trybunał zmniejszył kary zasądzone przez KOL, choć nadal są one dotkliwe. Zasądził łącznie 600 tys. zł dla Falubazu (200 tys. wynikające z regulaminu plus 400 tys. za stracone zyski z meczu finałowego), 243 tys. zł dla Ekstraligi Żużlowej oraz 200 tys. zł na cztery organizacje pożytku publicznego. To daje razem 1,043 mln zł.

Do tego na pierwszy mecz w sezonie 2014 torunianie będą musieli wpuścić kibiców na Motoarenę za złotówkę, podobnie jak 770 sympatyków Falubazu, gdy ta drużyna przyjedzie do Torunia. A to strata na dochodach z biletów rzędu ponad 200 tys. zł. Łącznie więc walkower w finale kosztować będzie Unibax prawie 1,3 mln zł, o ile Falubaz nie poda toruńskiego klubu do sądu z powództwa cywilnego.

Ale równie bolesne może być odebranie ośmiu punktów na starcie przyszłorocznego sezonu. Unibax może przez to nie awansować do rundy play off, a tym samym straci kolejne pieniądze i prestiż.

Działacze Unibaksu mimo obniżenia kar nie są zadowoleni z werdyktu Trybunału. Przyszłość spółki jest zagrożona.

- Moim zdaniem nadal kary są za wysokie i nieadekwatne do przewinienia - mówi prezes klubu Mateusz Kurzawski. - O dalszych losach naszej spółki zadecydują akcjonariusze (de facto Roman Karkosik - przyp. red.). Na pewno bolesne są minusowe punkty. Ciężko będzie je odrobić w walce o play off, skoro ekstraliga została zmniejszona.

Nie wiadomo, jaką politykę kadrową w zespole przyjmie toruński klub w takiej sytuacji, o ile oczywiście spółka nie ogłosi upadłości i przystąpi do rozgrywek.

Prezes Ekstraligi Żużlowej Wojciech Stępniewski nie chciał skomentować decyzji Trybunału PZM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska