Z końcem maja w placówkach oświatowych zakończył się tzw. ruch kadrowy, a wręczone wówczas wypowiedzenia mogą wejść w życie po trzech miesiącach, czyli z końcem sierpnia. Mimo to toruński magistrat nie chce mówić o konkretach, nie podaje żadnych liczb.
- Dane o nauczycielach, którzy utracą pracę i kosztach wypłaconych im odpraw, będą znane po zakończeniu naboru do klas pierwszych we wszystkich typach szkół oraz po uzyskaniu informacji, ilu nauczycieli złoży wnioski o udzielenie urlopu dla poratowania zdrowia. Stanie się to do końca sierpnia - informuje Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Czytaj też: Zamknięty Lidl na Szosie Lubickiej
Dane zebrał za to Związek Nauczycielstwa Polskiego. Według nich, pracę w Toruniu straci 28 osób: 24 nauczycieli oraz 4 pracowników administracji i obsługi.
To nieco mniej niż przed rokiem, kiedy - wg ZNP - zwolniono 20 nauczycieli, 53 zredukowano etaty, a 44 - by przeczekać - poszło na urlopy zdrowotne. Wielką niewiadomą są wciąż kończące się w sierpniu umowy na czas określony, które nie zostaną przedłużone. W ubiegłym roku problem ten dotyczył 119 osób.
- Za reformę płacą m.in. nauczyciele biologii, bo wśród zwalnianych w Toruniu jest ich aż troje - mówi Urszula Polak, szefowa oddziału ZNP w Toruniu. - W 6-letniej szkole podstawowej przyrody było 10 godzin, a w 8-letniej podstawówce będzie ich tylko 5. O wszystkich zwalnianych dowiemy się wkrótce z Powiatowego Urzędu Pracy
Przeczytaj także: Zaginięcie Remka. Jest nowy świadek
Wśród tracących pracę są też angliści, germaniści, siedmiu nauczycieli kontraktowych, sekretarz szkoły, kierownik gospodarczy, starszy referent i konserwator.
Zobacz także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?