W sobotę zakończyły się toruńskie 8. Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce Masters. Uczciwie przyznaję, że gdy dotarła do mnie informacja, iż Toruń otrzymał prawa do ich organizacji, miałem wątpliwości, czy jest sens porywać się na taką imprezę. Dziś już takich wątpliwości nie mam.
Przez tydzień byliśmy świadkami perfekcyjnie zorganizowanych zawodów. Roz-mach i liczba osób pracujących przy mistrzostwach są trudne do opisania. Najważniejsi byli jednak uczestnicy, a tych zjechało się do Torunia z 88 państw całego świata ponad cztery tysiące. I mam podejrzenie graniczące z pewnością, że wyjechali stąd zadowoleni.
Jeszcze jedna rzecz mnie podbudowała. Niby mała, ale cieszy. Opowiadał mi znajomy, że jechał autobusem przez Szosę Chełmińską. W pewnym momencie kierowca stanął, bo ulicę zajmowali biegacze - uczestnicy mistrzostw. I mimo upływających minut nie było przekleństw i wyzwisk, ale nawet pojawił się doping i podziw dla tych „starszych dziadków”. Kultura jak na cywilizowanym Zachodzie. Doczekaliśmy się!

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?