Niektóre stawy, jeziora i rzeki są częściowo, a nawet w całości zamarznięte. Policja w regionie zaczyna otrzymywać informacje o ryzykantach, którzy wchodzą na kruchy lód. To może skończyć się tragedią.
<!** Image 3 align=none alt="Image 201855" sub="Lód jest niebezpieczny przez całą zimę. Nie tylko na jej początku i końcu. Toruńscy geografowie ostatniej zimy sprawdzali między innymi grubość pokrywy lodowej na Wiśle [Fot.: Jacek Smarz]">W ubiegłym sezonie zimowym, czyli od listopada 2011 roku do marca 2012 roku w województwie kujawsko-pomorskim doszło do 12 utonięć. Prawie wszystkie były spowodowane załamaniem się lodu pod znajdującymi się na nim osobami.
Co najmniej 10 centymetrów
- Najtragiczniejszy pod tym względem był w województwie kujawsko-pomorskim marzec 2012 - mówi Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.<!** reklama>
W tym miesiącu ofiarami byli głównie wędkarze. 11 marca na Jeziorze Grochowskim w pobliżu Tucholi pod 55-letnim wędkarzem załamał się lód. Pomimo akcji ratunkowej i reanimacji nie udało się go uratować. Dzień później na Jeziorze Niwskim niedaleko Sępólna Krajeńskiego w odległości około 5 metrów od brzegu w przerębli znaleziono zwłoki 75-letniego mężczyzny.
Od kilku dni policjanci w regionie otrzymują pierwsze sygnały o ryzykantach, którzy wchodzą na lód. Są to głównie dzieci, które lodowa tafla skłania do zabawy. Trzeba pamiętać, że jej załamanie kończy się zazwyczaj tragicznie. Pamiętajmy, że szczególnie jeziora zamarzają i odmarzają od brzegów. Na środku woda zamarza później, więc lód w tym miejscu jest cieńszy niż przy brzegu. Dlatego najbezpieczniejsza zabawa jest na lodowiskach nadzorowanych. Jeżeli jednak takiego nie ma w okolicy, policjanci apelują, aby lód był wcześniej sprawdzony przez dorosłych pod kątem grubości, pęknięć i ubytków. Powinien on mieć co najmniej 10 centymetrów grubości. Temperatura otoczenia musi być ujemna. Trzeba również sprawdzać, czy pod śniegiem nie znajdują się zdradliwe przeręble. Nie można wchodzić na lód, gdy w pobliżu nikogo nie ma. Do tej zasady powinni stosować się również wędkarze. A jeżeli przebywając na lodzie da się słyszeć, że on pęka, nie można się zatrzymywać, ale natychmiast powinno się zawrócić w kierunku brzegu. Szczególnie niebezpieczne są miejsca w pobliżu tam, jazów, mostów, przy ujścia rzek i kanałów.
Szalik lub gałąź
Policjanci mówią też, jak zachowywać się, gdy ktoś będzie świadkiem załamania się pod kimś lodu. Przede wszystkim, jeżeli jest taka możliwość, przed samodzielnym rozpoczęciem akcji ratunkowej należy wezwać pomoc, dzwoniąc pod numery alarmowe: 997 lub 112. Próbując ratować osobę, pod którą załamał się lód, najlepiej podczołgać się do niej. Nie wolno biec, gdyż może to spowodować dalsze załamywanie się lodu. Również znajdujący się w wodzie nie powinien wykonywać gwałtownych ruchów.
Najlepiej w takim przypadku położyć się płasko, rozłożyć szeroko ręce i starać się wsunąć na lód. Przypadkowy ratownik do wyciągnięcia z wody tonącego wykorzystać może rzeczy, będące w zasięgu ręki, na przykład długi szalik czy gałąź. Ostrożnie trzeba ją podać poszkodowanemu i próbować wyciągnąć go na powierzchnie. Trzeba też pamiętać, że człowiek w lodowatej wodzie może przeżyć tylko kilka minut. Uratowanego należy natychmiast przenieść do suchego i ciepłego pomieszczenia. Najlepiej zmienić mu ubranie, okryć kocami i wezwać lekarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
