Idea płatnych parkingów teraz się rozmywa

Opłata za postój miała spowodować większą rotację aut w centrum. Zmiana przepisów spowoduje, że jedna osoba będzie mogła występować o kilka winiet parkingowych.

Osiem lat temu ówcześni radni w atmosferze ogólnego oburzenia mieszkańców wprowadzili Strefę Płatnego Parkowania. Jako główną argumentację samorządowcy wskazywali uwagę na fakt, że opłata za postój spowoduje większą rotację aut w centrum miasta. W czasie najbliższej sesji radni zajmą się projektem zmieniającym uchwałę o regulaminie funkcjonowania Strefy Płatnego Parkowania.

- Z uwagi na prośby mieszkańców i przedsiębiorców miasto przychyliło się do propozycji wykupu abonamentu na większą liczbę aut - informuje Zdzisława Marciniak, dyrektor Wydziału Rozwoju, Współpracy Zewnętrznej i Informacji w Urzędzie Miejskim. - Zmiana spowoduje bardziej racjonalne wykorzystanie parkingów i przyczyni się do lepszego rozwoju firm, które wykorzystują więcej niż jeden samochód.

<!** reklama>Pierwsza roczna winieta będzie kosztować 60 zł, a każda następna 150 złotych. Problem w tym, że będzie to zaprzeczenie idei większej rotacji aut w centrum.

Jeżeli w domu jest więcej aut, to obecnie mieszkańcy i tak obchodzą zapisy uchwały. Wystarczy, że właścicielami są dwie różne osoby, a każdy może ubiegać się o winietę.

W przypadku braku winiety kierowca musi zapłacić miesięcznie - zakładając dziewięciogodzinny postój przez 20 roboczych dni w miesiącu - 276 zł, a rocznie - 3312 złotych. Po zmianie przepisów na dziesięć rocznych winiet wystarczy 1410 złotych. Opłaci się? Niektórym bardzo. A co to oznaczać będzie dla pozostałych? Zapchane parkingi.

- Kiedy kilka lat temu rada wprowadzała płatne parkingi, byłem przeciw - wspomina Piotr Grążawski, były radny. - Po latach można uznać, że strefa w jakimś stopniu spełnia swoją funkcję. Jednak jakiekolwiek majstrowanie otworzy drogę do nadużyć. Parkingi będą zapchane.