Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łopacińscy zaliczyli kolejne kraje w podróży dookoła świata

Redakcja
Rodzina Łopacińskich przekracza granicę między Gwatemalą a Salwadorem
Rodzina Łopacińskich przekracza granicę między Gwatemalą a Salwadorem Nadesłana
Czy ktoś w Hondurasie potrafi powtórzyć „konstantynopolitańczykowianeczkówna”? - Dyrektor szkoły, którą odwiedziliśmy, poddał się w połowie - piszą Łopacińscy na swoim blogu.

148 morderstw na 10 tysięcy mieszkańców. To robi wrażenie. Nie bez powodu Honduras uznawany jest za najniebezpieczniejsze państwo świata.
[break]
- „Nie wychodźcie w nocy z domu i nie chodźcie w dzień do tych i do tych dzielnic” - takie przestrogi usłyszeliśmy od goszczącego nas Hiszpana, Fernanda - czytamy na ich blogu.
- Zresztą, gdy w nocy usłyszeliśmy w Tegucigalpa strzały, zrozumieliśmy, że nie ma żartów. Fernando mówi, że zaczyna zwykle dzień od kontroli, ile osób zamordowano w nocy. Zwykle jest to od 4 do 6 osób. Straszne. Najczęściej zabijają taksówkarzy, prawników, którzy bronią członków konkurencyjnego gangu, oraz biznesmenów, którzy spóźnili się lub odstąpili od opłacania haraczu.

Ananasy prosto z ziemi

Łopacińscy dwa dni spędzili na spacerach po mieście. I to nie tylko po Tegucigalpa, ale również po San Pedro Sula, które znane jest jako najniebezpieczniejsze miasto świata. Odwiedzili, również jedną ze szkół, w której opowiadali uczniom po hiszpańsku o Polsce i Toruniu. A jak o Toruniu, to oczywiście o piernikach. Dyrektor uparł się, aby nie wypuszczać ich ze szkoły samych i wezwał policję, która odeskortowała ich pod dom leżący zaledwie 400 metrów dalej. Nie inaczej był nieco wcześniej w Salwadorze, gdy podczas pobytu niemal przez cały czas towarzyszyła im policyjna ochrona.
- Co piją w Salwadorze? Głównie tequilę i rum. Polecamy rum Flor de Cana. Nie jest z Hondurasu. Sprowadzają go z Nikaragui. Najczęściej pitym alkoholem jest piwo - dzieli się kulinarnymi ciekawostkami Wojciech Łopaciński. - W Salwadorze zobaczyłem wreszcie plantację ananasów. Rosną jak marchewki. Owoce zostają
pod ziemią, a ponad powierzchnię wystają twarde, podłużne liście. Gwatemala i Salwador słyną z dobrej kawy. Zbiór kawy odbywa się w grudniu i styczniu, więc ta, którą pijemy, jest pewnie z zeszłorocznych zbiorów. Sama stolica kraju nie jest ciekawa. Miasto nie radzi sobie z ulicznym handlem i z brudem. Jest potężnym kontrastem do wulkanów, gejzerów i przepięknych gór
„kawowych”.

Noclegi z internetu

Obecnie rodzina Łopacińskich przebywa już w Nikaragui, największym państwie Ameryki Łacińskiej. Noclegi znajduje głównie korzystając z couchsurfingu, czyli za pośrednictwem serwisu, w którym zalogowani użytkownicy z całego świata oferują podróżnym nocleg pod swoim dachem. - W Managui wysłaliśmy około 20 zapytań na couchsurfing i nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Ostatecznie zaprosił nas menedżer lokalnego wydania Amazon. Wyjaśnił nam, że to nie jest kwestia braku gościnności, tylko podejścia do czasu. „Oni na pewno wam odpowiedzą, ale za dwa lub trzy tygodnie” - tłumaczył nam.
Będąc jeszcze w Salwadorze Wojciech Łopaciński napisał: „Nie mamy tu internetu, a prąd wyłączają wieczorem. Siedzimy sobie wtedy przytuleni z Lizką i gadamy. Rozmawiamy o życiu, o Polsce i naszej rodzinie. Robimy plany na następny dzień podróży i kolejny rok życia”.
Więcej informacji o wyprawie na www.lopacinskichswiat.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska