Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia nie dowiozła wygranej do końca. Remis z Wisłą 1:1

Karol Piernicki
Obrońca Michal Piter-Bucko (w zielonej koszulce) otworzył wynik meczu z Wisłą, skutecznie główkując w pierwszej połowie
Obrońca Michal Piter-Bucko (w zielonej koszulce) otworzył wynik meczu z Wisłą, skutecznie główkując w pierwszej połowie Gerard Szukay
Niewiele ciekawego można napisać po starciu grudziądzkich piłkarzy z Wisłą. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, który trzeba uznać za sprawiedliwy.

Już pierwsza połowa rozczarowała. Akcje bramkowe można było policzyć na palcach jednej ręki. Pierwsi groźniej próbowali zaatakować goście. W 22. minucie mieli rzut wolny z okolic środka boiska. Po jego wykonaniu w dziecinny sposób urwał się grudziądzkim obrońcom Krzysztof Janus, który jednak trochę źle przyjął piłkę, wskutek czego uderzył niecelnie.

Olimpia odpowiedziała akcją z niczego. Wrzutka z autu przypadkowo trafiła ostatecznie do Bartosza Jarocha, którego główka trafiła w poprzeczkę. W 36. minucie rzut wolny mieli miejscowi. Marcin Kaczmarek zagrał wysoko zawieszoną piłkę na długi słupek do Cieślińskiego, a ten zgrał do środka. Michal Piter-Bucko nie miał problemów, by umieścić piłkę w siatce.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Po blisko godzinie faulowany był Adam Cieśliński, który wychodził na czystą pozycję. Fabian Hiszpański może dziękować sędziemu, że ten ukarał go tylko żółtą kartką. Z rzutu wolnego tuż zza linii pola karnego nieźle uderzał Marcin Smoliński, ale znakomitą interwencją popisał się Seweryn Kiełpin.

Za moment Wisła mogła wyrównać, lecz główka Pawła Magdonia z 64. minuty była minimalnie niecelna. Po kolejnych pięciu minutach obrońca płocczan już się nie pomylił, a Olimpia znów straciła gola po stałym fragmencie gry. Trzeciego w obecnym sezonie.

- Mamy zawsze rozpisane indywidualne zadania w takich sytuacjach – podkreślił Michal Piter-Bucko. – Trzeba coś poprawić w elemencie krycia jeden na jeden. Jest duży niedosyt, że bo przerwie nie udało nam się utrzymać dobrego wyniku.

W samej końcówce gospodarze mocno domagali się podyktowania rzutu karnego, bo Adam Cieśliński był wyraźnie przytrzymywany za koszulkę w momencie przyjmowania piłki w polu karnym. Sędzia nie zdecydował się go zagwizdać. Do końca meczu obie strony kilka razy zagroziły bramce rywala. Znów głównie po stałych fragmentach gry.

- Oba zespoły były ustawione dobrze taktycznie, a wówczas o obliczu meczu decyduje zwykle właśnie stały fragment – przekonywał Dariusz Kubicki, trener Olimpii. – Mam pretensje, że straciliśmy bramkę w sposób, który wiedzieliśmy, że będzie bronią gości. Zaangażowanie i determinacja była na odpowiednim poziomie. Zabrakło trochę jakości.

- Te nasze ostatnie spotkania są bardzo zacięte i tak było także i tym razem – skomentował Marcin Kaczmarek, szkoleniowiec płocczan. – Spotkały się dwie drużyny, które na pewno mają większe umiejętności niż to zaprezentowały. Remis nikogo nie krzywdzi, a ja cieszę się, że mój zespół odrobił stratę bramki. Widowisko nie było wysokiej jakości.

Wynik

Olimpia Grudziądz – Wisła Płock 1:1 (1:0)

1:0 – Piter-Bucko (36), 1:1 – Magdoń (69)

OLIMPIA: Sapela – Jaroch, Łabędzki, Piter-Bucko, Woźniak – Kaczmarek (żk), Smoliński (77. Szczot), Kłus, Popovic (71. Żołądź), Rogalski (88. Suchocki) – Cieśliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska