27 tys. uczniów usłyszy dziś dzwonek w toruńskich szkołach

- Wybór padł na tę właśnie placówkę, bo w ostatnich latach jej uczniowie osiągają bardzo wysokie wyniki na egzaminach zewnętrznych - tłumaczy Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. - Poza tym miasto sporo zainwestowało w sam budynek i jego otoczenie. Powstał tam m.in. nowoczesny obiekt sportowy z boiskami i bieżnią.
[break]
Darmowe podręczniki
Rozpoczynający się właśnie nowy rok szkolny będzie inny głównie ze względu na sześciolatki. W toruńskich podstawówkach pojawią się te urodzone pomiędzy styczniem a czerwcem 2008 roku. W sumie pierwszaków mamy więc 3 tys. (w tym tysiąc sześciolatków).
- To nie będzie dla nas żadna rewolucja. Sześciolatki mamy w szkołach już od kilku lat i dobrze sobie one radzą, a placówki są przystosowane na ich potrzeby- dodaje Janusz Pleskot.
Po badaniach w poradni psychologiczno-pedagogicznej realizację obowiązku szkolnego odroczono aż w 240 przypadkach.
- Powody były różne, przeważały problemy logopedyczne oraz niedojrzałość emocjonalna i społeczna. Było też sporo dzieci, które z powodu choroby nie mogą realizować obowiązku szkolnego - tłumaczyła „Nowościom” Monika Janas, dyrektorka toruńskiej poradni przy ul. Prostej.

Lukę powstałą przez odroczone dzieci zapełniły jednak sześciolatki z drugiej połowy 2008 roku. Ich
rodzice zapisali je do klas pierwszych, choć nie mieli takiego obowiązku.
W połowie sierpnia do szkół trafiła pierwsza część elementarza fundowanego uczniom przez państwo. Podręcznik w pierwszych dniach września zostanie dzieciom wypożyczony na cały rok. Wcześniej elementarze stały się własnością szkolnych bibliotek.
- To także ma swój walor wychowawczy. Uczniowie będą musieli szczególnie dbać o podręczniki, szanować je, bo przecież potem korzystać z nich będą ich młodsi koledzy - mówi Iwona Fechner-Sędzicka, dyrektorka SP 7 przy ul. Bema.
Najlepiej w podstawówkach
Rozpoczęcie roku szkolnego jednak nie dla wszystkich będzie miłe. W maju art. 20 Karty nauczyciela, czyli zwolnienie z braku godzin, otrzymało ponad 50 toruńskich pedagogów. Nie we wszystkich szkołach udało się też utworzyć całość zaplanowanych pierwszych klas. A brak uczniów niczego dobrego nie wróży.
Najtrudniejsza sytuacja jest w szkołach ponadgimnazjalnych, czyli zawodówkach, technikach i liceach. Po likwidacji ZS nr 22 z ul. Fałata, która miała miejsce w czerwcu, władze miasta nie planują żadnych zmian. Nie wykluczają jednak, że będą one nieuniknione w przyszłości. I to być może bardzo niedalekiej.
Zdaniem urzędników, w Toruniu wciąż są placówki oświatowe, które wykorzystują zaledwie 50 czy 60 proc. posiadanej powierzchni.
Z danych statystycznych wynika natomiast, że najwięcej dzieci jest w toruńskich podstawówkach - prawie 11,5 tys. To uczniowie oraz dzieci z funkcjonujących tam oddziałów przedszkolnych. W 19 toruńskich gimnazjach uczy się prawie 5 tys. młodych ludzi. Wśród placówek ponadgimnazjalnych prym wiodą licea ogólnokształcące - w 11 publicznych placówkach tego typu jest prawie 4,9 tys. uczniów.
W tym miejscu warto dodać, że do przedszkoli miejskich, których w Toruniu jest siedemnaście, od września chodzić będzie ponad 2,4 tys. maluchów w wieku od trzech do pięciu lat.