Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Wolski musi zapłacić ponad 22 tys. zł za mieszkanie w kamienicy, w którym nie mieszkał

Justyna Wojciechowska-Narloch
Od lewej: komornik sądowy Tomasz Trusiło i Robert Wolski przed drzwiami mieszkania na poddaszu, które od 2009 roku stało puste
Od lewej: komornik sądowy Tomasz Trusiło i Robert Wolski przed drzwiami mieszkania na poddaszu, które od 2009 roku stało puste Grzegorz Olkowski
Nie zgodził się na podwyżkę komornego, zrezygnował z lokalu i oddał klucze. Problem w tym, że w dokumentach nie ma o tym śladu. Jest za to eksmisyjny wyrok sądu i nakaz zapłaty zaległego czynszu.

Wojna toczy się o obskurne, rozpadające się poddasze w kamienicy przy ul. św. Jakuba 16 w Toruniu.
[break]
Robert Wolski w 2003 roku przejął je po babci. Co do tego zgodni są i sam zainteresowany, i strona przeciwna - Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów Mieszkalnych, które kamienicą zawiaduje. W pozostałych kwestiach zgody nie ma.

Wygrały emocje

Mężczyzna chciał tam zamieszkać, ale - jak twierdzi - administracja nie wyraziła zgody na żadne przeróbki, a bez tego zrujnowane poddasze nadawało się co najwyżej na komórkę.

Nie chciał jednak z lokum rezygnować, bo zakładał, że może kiedyś się przyda. Planował nawet wykupienie go na własność.
- Płaciłem czynsz do 2009 roku, nieco ponad 100 zł. Potem zrobili podwyżkę i zażądali trzy razy więcej. Zdenerwowałem się strasznie, na kartce odręcznie napisałem, że rezygnuję z lokalu i oddałem klucze. Byłem pewien, że sprawę mam z głowy - opowiada Rober Wolski.

W ubiegły piątek mężczyzna dostał wiadomość od komornika, że musi opuścić lokal przy ul. św. Jakuba i zapłacić ponad 22 tys. zł zaległego czynszu, kosztów sądowych i innych opłat. Komornik podparł się prawomocnym wyrokiem sądu.
- Cztery lata temu kupiłem mieszkanie na Rubinkowie, gdzie mieszkam z całą rodziną. Co prawda meldunek nadal ma na św. Jakuba, ale przecież nigdy tam nie mieszkałem. Nie dostawałem też żadnych monitów ani ponagleń, by płacić czynsz - zarzeka się Robert Wolski.

Nie było kontaktu?

W Zrzeszeniu Właścicieli i Zarządców Domów Mieszkalnych zapewniają, że wszelkimi możliwymi sposobami próbowali powiadomić dłużnika o zaległościach i ściągnąć pieniądze. Nie było z nim kontaktu, więc pozostała im droga sądowa.

- Gdybyśmy nie wykorzystali wszystkich możliwości, to żaden sąd nie przyjąłby nam tej sprawy do rozpatrzenia - tłumaczy Józef Surman ze Zrzeszenia. - Nie mamy żadnego dokumentu potwierdzającego fakt zrzeczenia się mieszkania przez pana Wolskiego. My tu nikogo nie trzymamy na siłę. Jeśli nie podobał się mu lokal, to mógł się go zrzec, ale zgodnie z prawem. Trzeba było sporządzić protokół i formalnie oddać mieszkanie.

Klucze w reklamówce

Robert Wolski nie unika odpowiedzialności, ale nie chce też być obciążony kosztami, którym w swoim mniemaniu nie jest winny.
We wtorek po południu zdecydował się oddać mieszkanie do dyspozycji komornika. Wcześniej przeszukał cały dom w nadziei, że znajdzie klucz pasujący do poddasza przy ul. św. Jakuba. Na spotkanie przyniósł ich całą torbę. Po półgodzinie prób okazało się, że jeden z kluczy pasuje do pomieszczenia na poddaszu.

Nam nie udało się go zobaczyć, bo dostępu do lokalu bronił Tomasz Trusiło, komornik sądowy, któremu obecność dziennikarzy wyraźnie się nie podobała.

Z relacji Roberta Wolskiego wiemy natomiast, że poddasze wygląda tak samo żałośnie jak wtedy, gdy był tu po raz ostatni (czyli pięć lat temu). Jak mówi, lokal nie nadaje się do zamieszkania. Są dziury w podłodze oraz suficie.

- Lokal im oddałem, ale myślałem, że stało się to już w 2009 roku. Pozostaje jeszcze ten straszny dług, ponad 22 tys. zł. Będę musiał chyba zakładać nową sprawę w sądzie, udowodnić, że jestem niewinny - dodaje Robert Wolski.

W Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów Mieszkalnych twierdzą natomiast, że ich dłużnik nie jest do końca uczciwy. Jak się okazało, miał przecież klucz do mieszkania przy ul. św. Jakuba, które - jak twierdzi - oddał w 2009 roku. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska