To trochę tak jak z kolacją wigilijną, którą wielu z nas najchętniej zamówiłoby z cateringu.
Z drugiej strony to bardzo dobrze, że są ludzie gotowi za odpowiednie pieniądze zdjąć z nas choć część obowiązków. Przecież nie każdy Polak pracujący w Anglii czy Norwegii jest w stanie rzucić wszystko, by przyjechać do kraju na jeden dzień na cmentarze.
Chyba lepiej, że ma możliwość zapłacić, by ktoś inny doprowadził do porządku mogiły bliskich.
Zbliżający się dzień Wszystkich Świętych to jednak nie tylko płonące znicze i chryzantemy na nagrobkach. To przede wszystkim czas refleksji, zadumy, wspominania tych, którzy odeszli.
Wokół Torunia jest wiele cmentarzy, o których pamiętają tylko pasjonaci. Leżą one ukryte w lasach, na pagórkach, wzdłuż Wisły. W starych grobach, na których zatarły się już litery, pochowano przed laty czyjeś matki, ojców, dzieci.
To bliscy Olęderskich osadników, którzy uciekli z Polski przed armią radziecką. Ich potomkowie nie mają nawet pojęcia, gdzie spoczywają dziadowie. Nie mogą zamówić żadnej firmy sprzątającej groby i stawiającej kwiaty.
Może więc my powinniśmy znaleźć chwilę czasu, żeby zapalić znicz na grobach ludzi, którzy 70 lat temu byli po prostu naszymi sąsiadami?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?