Firmom brakuje specjalistów

W Grudziądzu rozpoczęła się dyskusja na temat aktualnej sytuacji w edukacji zawodowej młodych ludzi. Ma ona związek z nową perspektywą unijną podziału środków na lata 2014-2020.

- Dla Komisji Europejskiej szkolnictwo zawodowe jest absolutnym priorytetem - cieszy się Michał Korolko, członek zarządu województwa. I tłumaczy: Obwarowane jest bowiem najmniejszym wachlarzem listy wymagań. Zdecydowanie mniej trzeba po prostu spełnić wymogów, by takie wsparcie dostać. Jednocześnie zmieniają się priorytety. Należy więcej uwagi poświęcić współpracy pracodawcami.

Tymczasem wielkim zakładom produkcyjnym w Grudziądzu brakuje fachowców, którzy dobrze poruszaliby się w obszarach nowych technologii. Na takim sprzęcie pracuje się bowiem coraz częściej. Zdaniem grudziądzkich przedsiębiorców, absolwenci szkół zawodowych nie są przygotowani odpowiednio do pracy w ich firmach.

- Ciągle szukamy osób o danych kwalifikacjach, bo mamy takie możliwości zatrudnienia - przekonuje Wojciech Grabowski, prezes Hydro-Vacuum S.A. - Dobrze, że są pieniądze z Unii Europejskiej do wzięcia, ale trzeba je wydać sensownie. Koniecznością jest wyszkolenie ludzi o kompetencjach konkretnych, a nie nijakich. Rolą szkoły ma być przygotowanie ogólne, by była ta podstawowa wiedza.

Resztę należałoby wypracować na praktykach i stażach. Dlatego właśnie wydaje się, że rozwój placówek, które kształcą zawodowo, i szeroko rozumianego biznesu, powinien iść w parze. I takie wydają się też unijne wytyczne na najbliższe lata.

- Oprócz lokowania środków finansowych w tych szkołach, należy namawiać również do kształcenia się w nich ludzi - dodaje prezes Grabowski. - W tej chwili większość idzie na łatwiznę, wybierając szkoły ogólnokształcące. Dlatego brakuje nam fachowców. Inna sprawa, że poziom wiedzy ogólnej ludzi opuszczających szkoły jest żenująco niski. Winę za to ponosi również zła podstawa programowa.

Brak kształcenia zawodowego w odpowiednim kierunku i rosnące coraz większe wymagania zakładów pracy powodują, że dochodzi do paradoksu. Zarówno w mieście, jak i całym województwie, bezrobocie do niskich nie należy.

- Absolwenci szkół technicznych i zawodowych są po skończonej edukacji bez pracy, a firmy nie mają w swoich szeregach specjalistów - zauważa Michał Korolko. - Cierpimy przez to na wysoki wskaźnik bezrobocia. Samorządowcy mają niewielki wpływ i kilka instrumentów na to, by pobudzić przedsiębiorczość. Jednym z nich jest współpraca na tej płaszczyźnie. Będziemy w tym kierunku podążać.

W samym Grudziądzu czynią to już od kilku lat. Efekty widać w postaci nowoczesnego sprzętu, w jaki wyposażane jest regularnie choćby Centrum Kształcenia Praktycznego, ale i inne placówki. Kolejne inwestycje także są w planach. Z jednej więc strony w najbliższych latach dopracowywany będzie model ścisłej współpracy szkół z przedsiębiorcami, by ci pierwsi kształcili takich ludzi, jaki potrzebują ci drudzy. Z drugiej zaś wciąż miasto inwestować będzie w sprzęt do dydaktyki.

- Zespół Szkół Technicznych zyska pracownię za około milion złotych, natomiast Zespół Szkół Mechanicznych za pół miliona - zdradza Andrzej Cherek, naczelnik Wydziału Edukacji w grudziądzkim ratuszu. - Trudno byłoby nam wysupłać z własnej kieszeni takie środki. A to bardzo potrzebne inwestycje.