Bo fantazja jest od tego...

Do środy w kinie „Nawojka” można było oglądać prace plastyczne dzieci, które uczestniczą w zajęciach pod hasłem „Plastyczna fabryka wyobraźni”. Prowadzi je od trzech lat instruktor Joanna Kozłowska, która zachęca młodych ludzi do rozwijania artystycznych pasji. Mobilizuje ich do twórczej pracy i pomaga wydobyć na światło dzienne drzemiące talenty.
Od września młodzi artyści zajmowali się tematami jesiennymi, malowali ulubione postacie z bajek, a nawet w sposób twórczy rozprawili się z halloweenowym szaleństwem.
- Spotykamy się dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i środy - mówi instruktor Joanna Kozłowska.
- Dzieci najbardziej lubią suche pastele, ale chętnie też malują farbami. Ich wyobraźnia nie zna granic i tworzą naprawdę oryginalne prace. Teraz zabieramy się już za przygotowywanie ozdób świątecznych. Chcemy zdążyć do 5 grudnia, kiedy będzie ubierana choinka na placu Dekerta.
Otwarciu wystawy towarzyszyły spore emocje, bo z młodymi artystami przyszli najbliżsi. Każdy przecież chciał się pochwalić mamie, babci czy cioci swoimi umiejętnościami. - Na zajęciach bardzo mi się podoba - opowiada ośmioletni Tomek. - Najbardziej lubię rysować węglem i pastelami. Wtedy wychodzą bardzo fajne rysunki.
- Najczęściej maluję moje ukochane lalki w różowym i czerwonych sukienkach - dodaje sześcioletnia Zuzia. - To moje ulubione kolory.
„Plastyczna fabryka wyobraźni” pobudza twórczą aktywność dzieci i uwrażliwia je na otaczające piękno. Poznają one różne techniki plastyczne, a przede wszystkim dobrze się bawią.
Takie miejsca poza szkołą są bardzo potrzebne, bo młody człowiek uczy się pracować w innej grupie i ma krąg pozaszkolnych znajomych. To kolejne doświadczenia, które ułatwiają nawiązywanie kontaktów międzyludzkich. Ta sztuka przydaje się w różnych sytuacjach.