Chełmżyńska gorzelnia zatrzymała produkcję wskutek nałożenia ogromnego podatku akcyzowego

10 lat temu zakładowi udało się wyjść z kryzysowych przemian. Czy teraz też uda się go uratować?

Grozi im bezrobocie

W chełmżyńskim zakładzie zatrudnionych jest około 80 pracowników. Gorzelnia współpracuje również z wieloma podmiotami zewnętrznymi. Zarówno pracownicy gorzelni, jak i współpracujących przedsiębiorstw mogą znaleźć się bez pracy. Pracownicy Bioetanolu wystosowali w tej sprawie list do prezydenta Bronisława Komorowskigo.

Czują się oszukani

- Zwracamy się do pana, jako pracownicy prywatnej spółki Bioetanol AEG - producenta alkoholu etylowego z przeznaczeniem na wyroby chemiczne i biopaliwa - współpracującego między innymi z koncernami Orlen i Lotos, z prośbą o obronę naszego konstytucyjnego prawa do pracy - piszą pracownicy, ponieważ okazuje się , że podatek nałożony był nie do końca zgodnie z prawem.

- Postępowanie podatkowe doprowadziło do zamknięcia naszej produkcji i sprzedaży, chociaż żadna z decyzji podatkowych nie jest ostateczna, co jest całkowicie niezgodne z obowiązującą obecnie ordynacją podatkową - twierdzą pracownicy Bioetanolu.

W sprawie trudniej sytuacji w gorzelni interweniował Jerzy Czerwiński, burmistrz Chełmży, który na spotkaniu z wicemarszałkiem Jerzym Wenderlichem, próbował ratować firmę. Swoje stanowisko przedstawiła również rada miasta powierzając burmistrzowi poparcie w działaniach.

Radni apelują

Radni wyrazili sprzeciw wobec działań organów celnych oraz sposobu naliczania podatku.
- Rada Miejska Chełmży ubolewa na tym, że w państwie prawa decyzje istotne dla funkcjonowania podmiotów gospodarczych podejmowane są nie w oparciu o obowiązujący porządek prawny, lecz o dowolne interpretacje i wytyczne urzędników, kierujących się bliżej nie określonymi motywami i własnymi ambicjami - mówił podczas sesji Janusz Kalinowski, przewodniczący rady.

Dodatkowo problemem jest rygor natychmiastowego uregulowania podatku, który nie daje żadnych szans na jakąkolwiek obronę przed niesłusznymi zarzutami. Nasi radni zaapelowali również do rządzących.
- Gorąco apelujemy, aby tak często jak w ostatnim czasie głoszone przez obecną władzę hasło, aby wątpliwości podatkowe rozstrzygać na korzyść podatnika, przekuć w czyn i w praktyce wykazać, iż nie jest to pusty frazes, ale zasada, którą obecna administracja rządowa stara się stosować jako normę - pisali radni.

Stanowisko chełmżyńskich rajców ma trafić na biurko ministra finansów, wojewody kujawsko-pomorskiego, zarządu województwa oraz parlamentarzystów z regionu toruńskiego. Do sprawy wrócimy.