W tej sytuacji realną, choć z góry przegraną walkę o fotel prezydencki stoczyła Joanna Scheuring-Wielgus z jedynego opozycyjnego Czasu Mieszkańców. I słusznie, bo to pozwoliło umocnić i uwiarygodnić to ugrupowanie w oczach wyborców.
W przypadku PO brak kandydata na prezydenta wynikał m.in. z braku lidera skłonnego zaryzykować trudny pojedynek, w którym miałby pewnie wiele do stracenia.
Platformie nie opłacało się inwestować politycznego kapitału w interes, który przyniósłby niewspółmierne zyski. Wystarczyło tylko zgrabnie przebrnąć ostatnie tygodnie poprzedniej kadencji w roli papierowej opozycji i rzucić wyborcom zgrabne wytłumaczenie dla nagłej zmiany frontu. Że niby ogólnokrajowej polityki nie przenosi się do samorządu?
Możliwe. Ale dużo lepszym wyjaśnieniem takiego stanu rzeczy jest zwykły pragmatyzm poparty chłodną kalkulacją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?