Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom dziecka w płomieniach. Po akcji strażaków w Białochowie

Karol Piernicki
Strażacy walczyli w niedzielę wieczorem z ogniem, który zajął dom dziecka w Białochowie
Strażacy walczyli w niedzielę wieczorem z ogniem, który zajął dom dziecka w Białochowie Nadesłana
Groźny pożar w Białochowie pod Grudziądzem. Z budynku Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej trzeba było ewakuować dzieci oraz pracowników personelu.

Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych w niedzielę, a informowaliśmy o tym następnego dnia na naszej stronie internetowej www.grudziadz.7dni.pl. Co dokładnie wydarzyło się w tamtejszej placówce?

- Po przybyciu na miejsce zastaliśmy rozwinięty pożar na pierwszym piętrze budynku - mówi mł. bryg. Piotr Kołtacki, oficer prasowy grudziądzkich strażaków. - Z uzyskanych informacji wynikało, ze wszyscy przebywający w obiekcie zostali ewakuowani przez pracowników przez przybyciem naszych zastępów. Nikt z osób nie wymagał opieki przedmedycznej.

Ze spowitego ogniem domu dziecka ewakuowano 28 nieletnich oraz trzech opiekunów. Strażacy musieli cały czas pracować w sprzęcie ochrony dróg oddechowych, bo zadymienie było spore. Natychmiast przystąpili jednak do gaszenia pożaru bezpośrednio poprzez klatki schodowe oraz z podnośnika.

Podczas dogaszania ognia strażacy rozebrali też wykonane z drewna ściany i stropy. Pomieszczenia i konstrukcje budowlane objęte pożarem sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej. Ostatecznie spaliło się pomieszczenie mieszkalne na pierwszym piętrze oraz częściowo strych i konstrukcja więźby dachowej.

- Straty w dniu pożaru wyceniono na około sto tysięcy złotych, ale mogą one ulec zwiększeniu podczas remontu budynku - zastrzega przedstawiciel grudziądzkiej Straży Pożarnej. - W akcji udział brało dwanaście pojazdów i ponad 40 strażaków zawodowców oraz ochotników.

Na miejscu zdarzenia przebywały władze powiatu grudziądzkiego, które zorganizowały transport dzieci do drugiej takiej swojej placówki - w Wydrznie w gminie Łasin. Zostały one objęte opieką psychologiczną.

- Dzieci zostały bezpiecznie wyprowadzone z płonącego obiektu i żadne nie ucierpiało - podkreśla Edmund Korgol, starosta powiatu grudziądzkiego. - A przebywały tam maluchy w wieku 4 miesięcy, kilku 2-latków oraz osoby do 19. roku życia. Najpierw trafiły one do Szkoły Podstawowej w Białochowie, a potem do Wydrzna.

Od wczoraj ekipy remontowe i specjalistyczne przebywały w spalonym domu dziecka. Na szczęście okazało się, że nie ma zagrożenia konstrukcji całego budynku i jego dachu. Podczas zbliżającej się przerwy świątecznej część dzieci rozjedzie się do domów swoich bliskich. Ci, którzy pozostaną, spokojnie będą mogli przebywać w Wydrznie, bo jest tam wystarczająco miejsca. A w Białochowie trwać będą prace, by budynek przywrócić do stanu używalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska