Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopiero w 1989 roku bliscy zamordowanych w obozach NKWD mogli głośno opowiedzieć ich historię

Roman Such
Podczas konferencji nastąpiła zmiana pokoleniowa w toruńskiej Rodzinie Katyńskiej. Bogdan Taczak po 23 latach przewodniczenia przekazał pałeczkę Barbarze Sękowskiej-Reinke, wnuczce dziadka zamordowanego w Katyniu.
Podczas konferencji nastąpiła zmiana pokoleniowa w toruńskiej Rodzinie Katyńskiej. Bogdan Taczak po 23 latach przewodniczenia przekazał pałeczkę Barbarze Sękowskiej-Reinke, wnuczce dziadka zamordowanego w Katyniu.
O tym, jak trudno było przebić się z prawdą o pomordowanych na Wschodzie, na jakie represje skazani byli ich bliscy, mówiono podczas naukowej konferencji w Dworze Artusa.

- Rodziny Katyńskie to dziwna organizacja, a raczej wspólnota - napisała w nadesłanym wystąpieniu dr Izabella Seriusz-Skąpska, prezes Rodzin Katyńskich.
[break]

Wyjście z cienia

- Jesteśmy rówieśnikami polskiej wolności, bo dopiero w 1989 roku mogliśmy wyjść z cienia Katynia i opowiedzieć swoją historię. To był ruch oddolny, w wielu ośrodkach spotykaliśmy się w kościołach, zaczynając od nieśmiałych zwierzeń. Nie wierzyliśmy, że to się dzieje naprawdę, że wolność odzyskana 4 czerwca przetrwa tyle lat. Nagle okazało się, że sąsiedzi albo koledzy z klasy czy studiów przez dziesięciolecia skrywali taką samą historię: aresztowanie męża, ojca, brata, jeden-dwa listy, które nadeszły z obozu, a potem od wiosny 1940 roku cisza. Maleńka część z nas znalazła zaginione imię na tak zwanych listach katyńskich, kiedy hitlerowcy odkopywali Katyń. Inni latami mieli nadzieję, szukając tego jednego nazwiska na spisach zestawianych przez ocalałych i publikowanych przez polskie wydawnictwa emigracyjne. Dopiero potem poznaliśmy nazwy: Charków, Twer, Bykownia.

Po 1989 roku Rodziny Katyńskie powoli krzepły, powstawały statuty i rejestrowano lokalne stowarzyszenia. Cele były proste: wydobyć z ukrycia całą prawdę o Zbrodni Katyńskiej i w godny sposób pochować jej Ofiary. Jest nas dzisiaj 29 Rodzin, działamy we wszystkich większych ośrodkach, a nasze koła dopełniają mapę.

Nasi tak wtedy wyglądali

Podczas wojen giną bohaterowie, a ich groby znaczą pola bitew. Zostają też weterani, którzy pojawiają się na rocznicowe uroczystości jako żywe portrety przeszłości. Na co dzień często są postrzegani jako ludzie nie z tej epoki, bo wydaje się, że żyją bardziej przeszłością, nudząc młodych swoimi wspomnieniami. Rodziny Katyńskie nie wpisują się w podobny schemat kombatantów. Kiedy powstawaliśmy, żyło jeszcze wiele wdów po katyńczykach, a córki i synowie byli ludźmi dojrzałymi, w pełni sił.

Kiedy 9 kwietnia 2015 wracaliśmy z Bykowni, na eleganckim lotnisku w Kijowie-Borispolu przyglądaliśmy się grupie polskich żołnierzy z kompanii reprezentacyjnej. Eleganckie mundury, stukające buty, młodzi, uśmiechnięci, zwyczajni. Ktoś powiedział: przecież ci „nasi” tak wtedy wyglądali... - to refleksje przewodniczącej Rodzin Katyńskich.

Wystawa po konferencji

Konferencji towarzyszyła wzruszająca wystawa pamiątek katyńskich, wydobytych z masowych mogił, pamiątek po rozstrzelanych w więzieniach NKWD. Tę smutną prezentację można oglądać do końca kwietnia. Konferencja została przygotowana przez Fundację Generał Elżbiety Zawackiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska